Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stilon Gorzów w końcu wygrał mecz. I to w jakim stylu! Rozgromił Odrę Wodzisław w III lidze

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Mateusz Kaczor ze Stilonu Gorzów
Mateusz Kaczor ze Stilonu Gorzów Stilon Gorzów
Po czterech meczach bez zwycięstwa Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów wygrała w sobotę 8 października w Wodzisławiu z Odrą w 10. kolejce III ligi gr. 3. Sam ten triumf może nie jest aż taką niespodzianką, ale jego rozmiar to już na pewno.

– To co mieliśmy, to strzeliliśmy. Ta skuteczność szwankowała od początku sezonu, ale dzisiaj była na naprawdę fenomenalnym poziomie. Może poza jedną sytuację, w której mogliśmy się lepiej zachować. Do tego byliśmy bardzo skupieni w defensywie. To, co wymagaliśmy jako sztab od zawodników, to zrobili, więc każdy, kto był na boisku powinien dostać wielkie oklaski. Poza tym zostawili kawał serducha. To był mega wybiegany przez nas mecz. I wcale to nie było łatwe spotkanie. To nie tak, że mieliśmy piłkę i zmiażdżyliśmy Odrę, bo to oni bardziej prowadzili grę. Jednak my fajnie wyglądaliśmy w ataku szybkim – mówi w rozmowie z „GL” trener stilonowców Karol Gliwiński.

Jak padały bramki? Na 1:0 po stałym fragmencie gry. Łukasz Maliszewski dośrodkował prosto na głowę Emila Drozdowicza i ten trafił do siatki. Drugą bramkę zdobył ten sam piłkarz, po tym jak jego klubowi koledzy przejęli piłkę pod własnym polem karnym, a Maksymilian Trepczyński zagrał do niego długą piłkę. Drozdowicz wyprzedza obrońców Odry, staję sam na sam z ich bramkarzem i go pokonuje. Do przerwy było 0:2. Autorem trzeciego gola był Maliszewski. Ale nim to stało się, Filip Wiśniewski zdecydował się na strzał, jednak ten został zablokowany, a piłka spadła pod nogi właśnie „Malinie”. I kapitan stilonowców nawinął jednego z rywali i uderzył po długim słupku. Czwarty gol był podobny do tego pierwszego, bo ponownie Maliszewski zagrywał z rzutu rożnego, ale tym razem to Filip Karoń skierował futbolówkę do sieci. Na 5:0 trafił Mateusz Kaczor. Wykorzystał od podanie z boku, minął przeciwnika zwodem i umieścił piłkę w bramce. Jako ostatni z trafienia cieszył się Olaf Nowak. Ten ograł dwóch graczy z Wodzisławia, bramkarza i kopnął tak, że futbolówka, choć szczęśliwie, to przekroczyła linię. Odrę stać było jedynie na odpowiedź w 90 min, kiedy Jakub Kuczera wygrał pojedynek z Kacprem Rosą. Chociaż wcześniej z podobnej potyczki to bramkarz gorzowian wyszedł zwycięsko.

– Zdecydowanie łatwiej gra się, gdy z tyłu głowy jest to, że szybko zdobyliśmy bramkę, a nawet dwie. To ustawiło mecz. I dobrze, że do przerwy wybroniliśmy ten wynik. A po przerwie byliśmy wytrawnym bokserem, bo tylko punktowaliśmy Odrę. Superrzeczą było też to, że w ostatnich piętnastu minutach zagraliśmy pięcioma młodzieżowcami, w tym wychowankami z Akademii. Nikodem Matuszewski z rocznika 2005 zadebiutował w trzeciej lidze. Michał Milewski, ten sam rocznik, wybiegał całe 90 minut na prawej stronie. Jeśli więc chodzi o ten mecz, to same pozytywy – przyznaje szkoleniowiec beniaminka.

Czy te zdobyte trzy punkty i awans w tabeli poza strefę spadkową spowodują, że Gliwiński zachowa posadę? Sam prezes klubu Krzysztof Olechnowicz w rozmowie z Radiem Gorzów na początku tygodnia przekonywał, że Gliwiński może być pewny jedynie tego, że poprowadzi drużynę w środowym meczu pucharowym i właśnie sobotnim spotkaniu ligowym. A co będzie dalej, to okaże się. Jak sam Gliwiński do tego podchodzi po takim pogromie?

– To nie był łatwy moment w klubie, ale ja cieszę się, że nadal pracuje z tymi chłopakami. Klub jest dla mnie bardzo ważny. Cieszę się, że w końcu dziś nam to zadziałało. Mam nadzieję, że teraz u siebie wreszcie wygramy mecz. To jest najistotniejsze. Gramy z Nysą, a do nich w tabeli jest niedaleko. Liczę, że jak przyjdą wyniki, to wszystkie niepotrzebne problemy znikną – stwierdza opiekun zespołu z Olimpijskiej.

Tym samym niebiesko-biali wracają ze Śląska z okazałym zwycięstwem. I tym razem z pewnością rezultat ten nie zmieni się przy zielonym stoliku, jak to było w przypadku starcia z Polonią. Na boisku w Bytomiu przegraliśmy 1:2, ale ze względu na przekroczoną liczbę „okienek” do zmian (cztery zamiast trzech, choć sędzia na to pozwolił) wynik ten został zweryfikowany jako walkower dla ekipy przeciwnej.

Odra Wodzisław – Stilon Gorzów 1:6 (0:2)
Bramki: Kuczera (90) – Drozdowicz 2 (3, 14), Maliszewski (66), Karoń (73), Kaczor (75), Nowak (88).
Agencja Inwestycyjna Stilon: Rosa – Pająk (od 14 Poniedziałek), Trepczyński, Karoń, Kopeć – Bohdanow (od 75 Matuszewski), Wiśniewski, Maliszewski (od 75 Wenerski) – Kaczor (od 75 Fernezy), Drozdowicz (od 67 Nowak), Milewski.

Grzegorz Musiał

Stal Gorzów na... łowach. Taaaaakie okazy wyciągnęli z wody ...

1 czerwca oni już nie obchodzą Dnia Dziecka (poza jednym szczególnym wyjątkiem!), ale... Zobaczcie, jak wyglądali nasi żużlowcy, olimpijczycy i medaliści w dzieciństwie. Ciekawe, czy ich twarze od razu będą brzmieć Wam znajomo.TE ZDJĘCIA TO PEREŁKI >>>

Oni już nie obchodzą Dnia Dziecka, ale... Zobaczcie, jak wyg...

Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów świętuje urodziny! Tak zmie...

Dom i ogród Bartosza Zmarzlika

Tak mieszka mistrz Bartosz Zmarzlik. Zobaczcie jego dom i pr...

Rodzinne zdjęcia naszych żużlowców. Niesamowite, wzruszające fotografie. ZOBACZ >>>

Będziecie w szoku! Tych zdjęć żużlowców nie pamiętacie. Zmar...

Bartosz Zmarzlik i inni żużlowcy Stali Gorzów prywatnie. Z r...

Podprowadzające Stali Gorzów

Tak podprowadzające Stali Gorzów zachęcają do kibicowania żó...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska