Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sto dni nowej władzy samorządowej

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
(fot. Mariusz Kapała) Marszałek Elżbieta Polak sporo czasu poświęciła na wyliczanie błędów poprzedników.
(fot. Mariusz Kapała) Marszałek Elżbieta Polak sporo czasu poświęciła na wyliczanie błędów poprzedników.
Za nami symboliczne sto dni rządów nowego marszałka lubuskiego i nowego zarządu. Czy władze regionu spełniły pokładane w nich nadzieje?

Przeczytaj też: Zarobki prezydentów i burmistrzów w województwie lubuskim

Przypomnijmy, że w atmosferze dużego zaskoczenia, a niektórzy posuwali się nawet do określenia „skandal”, radni sejmiku odwołali Marcina Jabłońskiego i na jego miejsce powołali dotychczasową wicemarszałek Elżbietę Polak. Sformowano też nowy zarząd w osobach: Jarosława Sokołowskiego, Macieja Szykuły, Tomasza Gierczaka i Stanisława Tomczyszyna.

Czy wspomniane 100 dni można już ocenić? Oczywiście ocenić można wszystko, ale jest to niezwykle trudne, by nie powiedzieć karkołomne. Zarówno wicemarszałek Sokołowski jak też Szykuła oraz członek zarządu Gierczak to zupełnie nowi ludzie, którzy dotychczas z pracą w samorządach niewiele mieli wspólnego.

Jedynie marszałek Polak oraz członek zarządu Tomczyszyn, pracowali wcześniej w Urzędzie Marszałkowskim. Nie bez znaczenia jest to, że nowy zarząd rozpoczął pracę w niezbyt sprzyjających okolicznościach. Już jesienią było wiadomo, że dla administracji, w tym także samorządowej, zbliża się czas zaciskania pasa.

Dowiedzieliśmy się o tym już na jednej z pierwszych konferencji prasowych, kiedy to dziennikarzy poinformowano, że zadłużenie województwa niebezpiecznie zbliża się do 60 procent. Wprawdzie przekonywano, że wpływy będą wyższe niż wcześniejsze szacunki, toteż pułapu 50 proc. nie przekroczymy, ale przewidywać można wszystko. Także bankructwo województwa. Dodajmy, że wkrótce skarbnik województwa Małgorzata Kuźniar przestała pracować.

Przeczytaj też: Zobacz jak ocenia się władza i jak oceniają ją inni

Później było jeszcze gorzej. Zawirowania na kolei, zawieszenie kursowania niektórych pociągów, w tym ekspresu IC z Zielonej Góry do Warszawy oraz klapa w negocjacjach z przewoźnikami lotniczymi. Efekt: co najmniej do jesieni samoloty z Babimostu do Warszawy nie będą latać. Co będzie później, to jedna wielka niewiadoma.

Czy budżet województwa będzie stać na wyłożenie wielu milionów złotych, by połączenia przywrócić? To prawdziwy test dla obecnej władzy. Lepiej jest z połączeniami kolejowymi, ale budżet województwa będzie to kosztowało o ponad 8 mln zł więcej niż rok wcześniej.

Przed kilkoma dniami ukazała się informacja, także na stronie internetowej urzędu, że szpitale wojewódzkie wyszły z długów. Nie wyszły, ale co też jest sukcesem, ich długi przestały rosnąć. Natomiast nadal brak odpowiedzi, co dalej z setkami mln zł, które wiszą na ich kontach.

Na plus nowym władzom należy zapewne zapisać duże zainteresowanie budową sieci internetowej w regionie, finansowanie budowy parków technologicznych w Zielonej Górze czy Nowej Soli, wyłożenie dziesiątków milionów złotych na naukę, a także otrzymanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dodatkowo około 200 mln zł. To szansa na dodatkowe inwestycje, dodatkowe miejsca pracy.

 

Jednak o tym czy nowy zarząd spełni pokładane w nim nadziej, zadecydują dopiero kolejne miesiące. Okaże się chociażby czy dodatkowe miliony trafią tam, gdzie zostaną najlepiej spożytkowane, czy też po tzw. uważaniu i znajomości. Będzie to ciekawy test.

Przeczytaj też: Czy warto żyć w Lubuskiem? Dobrze sobie radzimy w życiu, ale władza nam się nie podoba

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska