Praca nauczyciela nie zaczyna się w poniedziałek i nie kończy się na godzinach spędzonych przy tablicy. O swoim tygodniu pracy opowiedziała nam polonistka, która uczy w szkole podstawowej.
Anna (imię zmienione, prawdziwe dane do wiadomości redakcji) - nauczyciel mianowany, polonistka z kilkunastoletnim stażem, zatrudniona na więcej niż etat (bo w szkole brakuje polonistów) w jednej z największych podstawówek w stolicy województwa lubuskiego.
Zdradzamy kulisy tego, jak naprawdę wygląda praca nauczyciela.
Strajk nauczycieli. Co zrobić z dzieckiem?
Niedziela
Niedziela
Tak, to nie pomyłka. Pracę zaczynam w niedzielę. Sprawdzam korespondencję szkolną. Okazuje się, że w poniedziałek mam zastępstwo - jedna lekcja dodatkowo (płatna jak za nadgodziny), więc przygotowuję się nie do sześciu, a do siedmiu lekcji. Sprawdzam część prac pisemnych - charakterystyk. Jedna klasa, 25 osób. Zaczynam od prac, które są najtrudniejsze do rozczytania, między innymi dysgrafików. Na jedną taką pracę poświęcam nawet pół godziny, muszę rozszyfrować, co autor miał na myśli. Samo sprawdzanie to 4-5 godzin. W sumie wychodzi około 6 godzin.
Strajk nauczycieli. Co zrobić z dzieckiem?
Poniedziałek
Poniedziałek
Mam siedem lekcji, zaczynam o godzinie 8, kończę o 14.15. Od 17 do 19 jest rada pedagogiczna (nie jest dodatkowo płatna, wchodzi w zakres moich obowiązków). Po powrocie do domu przygotowuję się do lekcji, drukuję karty z zadaniami projektowymi dla uczniów (papier i tusz do drukarki kupuję za własne pieniądze, których nikt mi nie zwraca), sprawdzam korespondencję z rodzicami, odpisuję na ich maile. Praca w domu zajmuje mi około 2 godzin.
Strajk nauczycieli. Co zrobić z dzieckiem?
Wtorek
Wtorek
Mam pięć lekcji plus „okienko”, zaczynam o godzinie 8, kończę o 13.15. „Okienko” musiałam poświęcić na rozwiązywanie konfliktu klasowego, wspólnie z panią pedagog. W domu zajmuję się korespondencją z rodzicami i sprawdzam kolejną turę prac - uczę trzy klasy na jednym poziomie, wszystkie pisały charakterystykę. Na szczęście, to już ostatnia tura. Sprawdzanie zajmuje mi około 4 godzin. Plus godzina na przygotowanie materiałów na środowe lekcje.
Strajk nauczycieli. Co zrobić z dzieckiem?