Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk w oświacie. Wychowawczynie przedszkolaków tłumaczą, dlaczego strajkują. W pełni funkcjonuje tylko jedno miejskie przedszkole

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Tylko jedno miejskie przedszkole w Nowej Soli w poniedziałek, 8 kwietnia 2019 r. nie przystąpiło do strajku.
Tylko jedno miejskie przedszkole w Nowej Soli w poniedziałek, 8 kwietnia 2019 r. nie przystąpiło do strajku. Eliza Gniewek-Juszczak
- Jesteśmy miło zaskoczone i wdzięczne rodzicom dzieci, bo nie spotkałyśmy się z żadną negatywną opinią, a wręcz przeciwnie rodzice mówią: „Dziewczyny strajkujcie.” Rodzice dzieci starali się nas duchowo wesprzeć. Nie pokazywali złości, że nie mają z kim dzieci zostawić. Obawiałyśmy się, jak to będzie, bo to są małe dzieci, ale my nie mamy innej możliwości jak strajk. Zarabiamy mało, a co innego jest nagłaśniane – mówi nauczycielka przedszkolna w Nowej Soli.

Spośród miejskich przedszkoli tylko w Publicznym Przedszkolu Nr 8 wyniki referendum wskazały, że strajku nie będzie i w poniedziałek praca odbywa się tak jak w każdy inny dzień. W pozostałych przedszkolach trwa strajk. Placówki pracują w ograniczonym zakresie.

Sytuacja w Przedszkolu Miejskim nr 6 przy ul. Kasprzaka w Nowej Soli

Mimo ładnej pogody z daleka widać puste podwórko Przedszkola Miejskiego nr 6. Tylko pan konserwator naprawia ramę piaskownicy. Można zobaczyć też, że jedna z pań myje okno w Sali na parterze. Okazuje się, że pracownicy obsługi nie strajkują.
- Panie nauczycielki podzieliły się, cztery strajkują dzisiaj, trzy jutro. Rodzice wiedzieli, że podejmujemy strajk, kibicują nam, są za nami – relacjonuje dyrektor Adelajda Łabusińska. – Większość rodziców zdecydowała, że zapewni opiekę nad dziećmi we własnym zakresie w poniedziałek i wtorek. Mamy te dzieci, których rodzice nie mieliby z kim zostawić. Jest ich dwanaścioro. Miało być więcej dzieci, ale pewnie rodzice załatwili opiekę.
Jutro w przedszkolu nr 6 strajk będzie trwał, ale nawet jeśli akcja będzie kontynuowana w kraju również w środę, placówka wtedy będzie już normalnie pracować.

Sytuacja w Przedszkolu Miejskim nr 11 przy ul. Matejki w Nowej Soli

W Przedszkolu Miejskim nr 11 strajkują wszystkie wychowawczynie. Jedenaściorgiem dzieci, które przyprowadzili opiekunowie w poniedziałek rano opiekuje się dyrektorka placówki.
- Przykro nam, że musimy strajkować, żeby zyskać podwyżki. Czujemy się upokorzone. Jeśli są dopłaty do krów i świń, a dla nauczycieli nie ma, to znaczy, że nie ma szacunku dla naszego zawodu, to jest dla nas bardzo przykre – mówi jedna z wychowawczyń. – Czujemy się tą warstwą społeczeństwa, która jest świadoma tego, co się dzieje w Polsce i podejrzewamy, że rząd wie o tym, że nie zagłosujemy na ich kandydatów w wyborach i dlatego nas ignoruje.
- Jesteśmy miło zaskoczone i wdzięczne rodzicom dzieci, bo nie spotkałyśmy się z żadną negatywną opinią, a wręcz przeciwnie rodzice mówią: „Dziewczyny strajkujcie.” Rodzice dzieci starali się nas duchowo wesprzeć. Nie pokazywali złości, że nie mają z kim dzieci zostawić. Obawiałyśmy się, jak to będzie, bo to są małe dzieci, ale my nie mamy innej możliwości jak strajk. Zarabiamy mało, a co innego jest nagłaśniane – mówi kolejna wychowawczyni.
- Przykro, że „Solidarność” się wyłamała. Rozmowy toczyły się niby razem. Ale spodziewaliśmy się tego. Planowali strajk od 15 kwietnia, gdyby się nie dogadali. Nam jest przykro, bo wszyscy jesteśmy gronem nauczycielskim. Wiemy, że część nauczycieli „Solidarności” dzisiaj strajkuje, sami o tym zdecydowali, nie jako członkowie związku. Przykro, że ich władze postąpiły tak, a nie inaczej. Większą siłę przebicia byśmy mieli, gdybyśmy mówili jednym głosem. Nas nigdy nie traktowano poważnie – mówi inna z wychowawczyń.
- Nie oszukujmy się, zawód nauczyciela nie ma już takiego szacunku w społeczeństwie jak kiedyś. A to też się wiąże z zarobkami. Jak ktoś ma niskie zarobki to się tak traktuje. Chcemy zapewnić byt swoim dzieciom. Jeśli będziemy nadal tyle zarabiać, to nasze emerytury będą niziutkie. Rząd zaproponował, że za pięć lat będą wyższe zarobki, ale my nie możemy na to liczyć, bo wtedy ktoś inny może być w rządzie. I co wtedy? – pyta jedna z kobiet. – A poza tym, to się wiąże ze zwolnieniami nauczycielami. Co dziesiąty nauczyciel byłby zwolniony.

U nas byłoby to mniej o dwie osoby. Na placówce pięciooddziałowej to jest bardzo dużo – wylicza jedna z wychowawczyń.
– Gdzie w wieku 50 lat mam się przekwalifikować? – pyta jej koleżanka.

POLECAMY:
LUBUSKIE. Pracownicy budżetówki z całego regionu zorganizowali protest

Klub Mam z Nowej Soli wziął udział w teleturnieju w TVP 1, w którym można wygrać spore pieniądze. Czy mamom udało się je zdobyć?

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska