Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straty wielkich rozmiarów

ANNA BIAŁĘCKA 076 833 56 65 [email protected]
- To wygląda jak dobry plan przed wyborami - powiedział prezydent Zbigniew Rybka, gdy dowiedział się, że jest przeciwko niemu kolejny akt oskarżenia. Prokuratura zarzuca mu niegospodarność.

Jak już informowaliśmy w sobotnim wydaniu "GL", oskarżenie tym razem dotyczy spraw związanych ze sprzedażą udziałów komunalnej spółki Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Doszło do niej w 2002 roku. Sprawa toczyć się będzie przed głogowskim sądem, a na ławie oskarżonych, poza obecnym prezydentem miasta, zasiądą także członkowie zarządu poprzedniej kadencji: Edward B., Zdzisław A., Kazimierz M. i Edward M.

Straty wielkich rozmiarów

- Akt oskarżenia dotyczy niegospodarności byłego zarządu miasta, w wyniku której narazili budżet miejski na straty wielkich rozmiarów - wyjaśnia rzecznik prokuratury okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. - Oskarżone osoby działały wspólnie i w porozumieniu. Przekroczyły swoje uprawnienia i wyrządziły szkodę w wysokości 7,7 mln zł. Utracone korzyści gminy to 22 mln zł.
O przygotowanym akcie oskarżenia prokuratura poinformowała w piątek. - Trudno mi się odnosić do oskarżenia, bo nie znam jego treści - zapewnia Z. Rybka. - To dość dziwne, że media poinformowano, a mnie nie.
A co jest w akcie oskarżenia? Gmina miejska sprzedała 46 proc. udziałów niemieckiej firmie za 27 mln zł, nie uaktualniając wcześniej wyceny spółki. A różnica w wycenie, zdaniem prokuratury, podniosłaby wartość sprzedanych udziałów o ponad 700 tys. zł. Ponadto władze miasta zdecydowały o użyczeniu niemieckiemu partnerowi 24 proc. swoich udziałów na 14 lat. To właśnie ta decyzja naraziła gminę na straty w wysokości 7,7 mln zł. A utracone korzyści, jakie gmina mogłaby osiągnąć dzięki tym odstąpionym udziałom przez 14 lat, obliczono na 22 mln zł.

Lepsza dla Niemców

- Umowa z niemiecką firmą była niekorzystna dla gminy - zapewnia prokurator L. Łukasiewicz.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że zapewnia Niemcom pełne bezpieczeństwo w razie braku osiągania zysków. Strona polska zobowiązywała się do redukcji kosztów w PWiK, a w najgorszym wypadku nawet do odkupienia od Niemców udziałów, jeśli tego będą sobie życzyli. Wygląda to więc na zdjęcie z partnera wszelkiego ryzyka.
- Biegli orzekli, że sytuacja PWiK w chwili sprzedaży była dobra - mówi prokurator. - Nie było więc uzasadnienia, by sprzedawać udziały.
Uzasadnienie oskarżenia ma ponad 30 stron.
- Rada miejska upoważniła zarząd do sprzedaży udziałów - mówi Rybka. - A pieniądze, które wpłynęły do kasy miejskiej, zostały przeznaczone na ważne inwestycje. Nie czuję się winny w żaden sposób.
To jest już drugi akt oskarżenia przeciwko Z. Rybce w związku z jego działalnością samorządową. - To wygląda jak czyjś plan przed wyborami - twierdzi. - Jakby chodziło o wyeliminowanie zagrażających PiS-owi kandydatów do władzy samorządowej. W takiej sytuacji jak moja jest wielu prezydentów i burmistrzów. Takie działanie zagrzewa mnie do walki i utwierdza w przekonaniu, by startować w wyborach na prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska