Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska w Kargowej do kasacji?

Eugeniusz Kurzawa68 324 88 [email protected]
Utrzymanie straży miejskiej w Kargowej coraz więcej kosztuje.
Utrzymanie straży miejskiej w Kargowej coraz więcej kosztuje.
Burmistrz Kargowej Sebastian Ciemnoczołowski rozpoczął przymiarki do likwidacji straży miejskiej. - Oszczędności w budżecie pójdą na inwestycje - deklaruje.

Straż miejską powołał do życia poprzednik obecnego burmistrza, Janusz Kłys. W nowej kadencji rady straż miejska liczyła dwie osoby, z komendantką, Katarzyną Suchińską na czele. Strażnicy otrzymali dwa pomieszczenia na parterze ratusza, tuż obok wejścia. Z drugiej strony wejścia był posterunek policji (obecnie zlikwidowany, jest tylko pokój dyżurów).

Dlaczego zatem istnienie straży miejskiej stanęło pod znakiem zapytania?

- Nie ma ludzi do pracy - krótko kwituje burmistrz Sebastian Ciemnoczołowski. - Komendantka jest na zwolnieniu lekarskim, wróci do pracy prawdopodobnie za dwa lata. Druga strażniczka jest na urlopie wychowawczym i ma umowę tylko do końca kwietnia. Natomiast strażnik, który ją zastępuje, po zrobieniu stosownych kursów i zdobyciu uprawnień, zdecydował, że chce zostać policjantem. I odchodzi również w kwietniu.

Burmistrz mówi, że były już trzy nabory do straży, ale samorządu nie stać na kolejny, bo utrzymanie straży coraz więcej kosztuje. Tymczasem w mieście stanął maszt z gminym fotoradarem, zatem odpadło strażnikom wyłapywanie kierowców przekraczających prędkość. Poza tym zreorganizowano funkcjonowanie policji w terenie.

- Mundurowi są bardziej widoczni na ulicach, mają zaś dyżur w jednym wyznaczonym dniu i wtedy można z nimi załatwiać swoje sprawy - wylicza burmistrz. Dodaje, że były trzy duże spotkania mieszkańców z udziałem komendanta policji w Zielonej Górze, które wykazały, że policja ma większy autorytet niż straż zatem lepiej stawiać na policjantów.

Radna Barbara Dębicka z Karszyna nie ma wyraźnego zdania, czy straż likwidować, czy też zostawić. - Ludzie mówią różnie. Choć są sytuacje, kiedy straż się przydaje. Na przykład latem, gdy często wyrzucane są na wsi psy. Wtedy to sprawa dla straży - mówi. - Ale straż bardziej chyba jest przydatna w mieście.

Z kolei Jadwiga Onoszko wskazuje, że coraz lepiej sprawuje się policja, jest widoczna na ulicach, zaś straży wiele problemów trudno było załatwić z racji wąskich uprawnień. Dlatego, choć sama formacja jej się podoba, uważa że racjonalniej będzie zostawić tę robotę policji.

Zdecydowanym przeciwnikiem likwidacji jest radny-policjant, Rafał Gasztyk. Oficer w Sulechowie, ongiś kierownik posterunku w Kargowej. Mówi wprost: - Jeśli zabraknie straży to zrobi się kaszana. Bo jaka jest straż, taka jest, ale zawsze załatwiała sprawy porządkowe w gminie, wyłapywała tych, co śmiecą w lesie, porzucają psy. A jak na posterunku nie było policjanta, to ludzie szli do strażników - wylicza Gasztyk. - Będę głosował przeciw likwidacji - dodaje.

Burmistrz Ciemnoczołowski deklaruje, że to, co zostanie zaoszczędzone na straży pójdzie na inwestycje. Sprawa będzie wkrótce rozpatrywana na sesji rady miejskiej.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska