Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacka domowa tradycja

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Grzegorz Kieliszak, 40 lat, od 10 lat jest prezesem OSP w Radomicku
Grzegorz Kieliszak, 40 lat, od 10 lat jest prezesem OSP w Radomicku fot. Paweł Janczaruk
Grzegorz Kieliszak, szef straży ochotniczej w Radomicku codziennie objeżdża okoliczne wsie. Zna wszystkich, bo jest listonoszem. Dowodzi 120 strażakami z trzech wsi. 40 jest gotowych do natychmiastowej akcji.

- Ze 120 ochotników 75 to osoby dorosłe. Skupiamy bardzo dużo młodzieży - wylicza prezes Kieliszak (40 lat). Właśnie ma przerwę w rozwożeniu poczty. Prowadzi nas do dużej sali w remizie i pokazuje stół całkowicie zastawiony pucharami. - Możemy stworzyć osiem drużyn startujących w zawodach strażackich. Z tego dwie ekipy to drużyny kobiece.

Od kiedy Kieliszak jest strażakiem? Prawie "od zawsze". Czyli od 28 lat. Prezesem jest od 10 lat. - Taka rodzinna tradycja - śmieje się. - OSP powstało u nas w 1947 r. a pierwszym komendantem ochotników w Radomicku był mój wujek. Do OSP wstąpiła również moja żona Agnieszka i synowie Kamil i Dawid.

Komendant jest dumny, że wokół remizy skupia się tylu ludzi. I nie chodzi tylko o dobry sprzęt i udział jednostki w Krajowym Systemie Ratownictwa. - Od sześciu lat jesteśmy jednostką operacyjno-techniczną. Mamy przeszkolonych 40 strażaków mogących brać udział w akcjach. Ważne jest też to, że jesteśmy instytucją, wokół której toczy się życie we wsi. Jesteśmy miejscem spotkań, trochę domem kultury.

Najtrudniejsze chwile Kieliszak przeżył nie podczas czysto strażackiej akcji. - To było z 10 lat temu. W Radomicku nie było lamp ulicznych - wspomina. - I nie było chodników. Wtedy jeszcze nie jeździliśmy do wypadków, ale byłem na miejscu. Samochód potrącił mojego przyjaciela, który zginął na miejscu. Później wiele wypadków widziałem, ale ten widok na zawsze zapadł mi w pamięci. Teraz jest tutaj o wiele bardziej bezpiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska