Strażacy informację o pożarze otrzymali o godzinie 20.55. Paliła się stodoła w Białkowie (gm. Cybinka). Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Cybince relacjonują, że potężny słup ognia był widoczny z kilku kilometrów. Na miejscu w międzyczasie pojawił się dowódca zastępu OSP Białków, który od razu poprosił o wsparcie.
Z relacji strażaków wynika, ze sytuacja na miejscu pożaru wyglądała dramatycznie. Płonęła stodoła, która była w całości objęta ogniem. Stodoła znajdowała się zaledwie kilka metrów od budynku mieszkalnego. Języki ognia zagrażały domostwu, więc strażacy zaczęli polewać go wodą. W sumie w początkowej fazie akcji do obrony domu przed płomieniami użyto trzech prądów wody, czwarty był wykorzystywany do gaszenia stodoły.
W międzyczasie na miejsce zaczęły dojeżdżać kolejne zastępy strażaków z okolicznych OSP oraz zawodowcy ze Słubic. „Wzorcowa współpraca oraz poświęcenie każdego z druhów przyczyniło się do osiągnięcia najważniejszego celu – mieszkanie zostało obronione i uratowane!” - czytamy w relacji strażaków z OSP w Cybince.
Pożar po kilkudziesięciu minutach został opanowany. Rozpoczęło się tym samym sukcesywne i żmudne porządkowanie pogorzeliska, rozbiórka elementów konstrukcyjnych grożących zawaleniem oraz przelewanie wodą tlących się elementów i wyposażenia, które trwało do późnych godzin nocnych. Stodoła spłonęła doszczętnie.
W akcji trwającej prawie cztery godziny udział brały: 4 zastępy z JRG Słubicach oraz zastępy z OSP Cybinka, OSP Białków, OSP Grzmiąca, OSP Radzików, JRG Krosno Odrzańskie. Na miejscu był też patrol policji. Zdaniem strażaków był to jeden z największych pożarów w ostatnim czasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!