Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy ochotnicy z Gozdnicy uratowali kobietę

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Pogotowie dotarło do Gozdnicy gdy serce kobiety zaczęło już bić.
Pogotowie dotarło do Gozdnicy gdy serce kobiety zaczęło już bić. Fot. Małgorzata Trzcionkowska
W środę 30 grudnia ok. godz. 16 mieszkanka Gozdnicy była u znajomych. Nagle dostała duszności i upadła. W pobliżu było czterech strażaków, którzy podjęli akcję ratunkową. Pogotowie przyjechało, gdy serce kobiety znowu zaczęło bić.

- Strażacy zareagowali od razu - opowiada starszy kapitan Marek Ławrecki, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Żaganiu. - Pobiegli do remizy po torbę ze sprzętem do udzielania pierwszej pomocy i zaczęli reanimować poszkodowaną.

W akcji brał udział między innymi strażak zawodowy Krzysztof Piasecki oraz jego żona. Oboje należą do OSP Gozdnica. Sytuacja była poważna i dopiero po czwartym „strzale” defibrylatora serce kobiety zaczęło znowu bić. Gdy przyjechało pogotowie ratunkowe, wróciły jej już życiowe czynności, jednak stan był wciąż ciężki. Została przetransportowana do Iłowej, gdzie podjęło ją Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i zabrało do szpitala.

Przyczyną zdarzenia był prawdopodobnie zawał serca. - Gdyby nie strażacy ochotnicy, kobieta by zmarła - zaznacza M. Ławrecki.

Plus.GazetaLubuska.pl - mamy wiele do dodania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska