Pojazd został z akupiony w ramach projektu unijnego Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020, którego celem jest wsparcie w zakresie ratownictwa przeciwpowodziowego oraz w zakresie innych zagrożeń nadzwyczajnych poprzez doposażenia w sprzęt do prowadzenia akcji ratowniczych i usuwania skutków katastrof. Wóz kosztował 700 tys. zł, ale 150 tys dołożyła gmina.
Dlaczego taki wóz trafił właśnie do Kowalowa? - Do tej pory na akcje wyjeżdżaliśmy niemal 40 - letnim, wysłużonym Jelczem, który wielokrotnie odmawiał posłuszeństwa - mówi strażak Arkadiusz Murawski.- Nie sposób nawet zliczyć, ile awarii miał w ostatnich latach. Jako jednostka OSP należąca do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego dysponowaliśmy niemal najstarszym sprzętem i dlatego, gdy tylko pojawiła się szansa na nowy samochód, to zarówno władze gminne jak i powiatowe zapewniły nas o pełnym wsparciu. Nasze nowe auto traktujemy jako nagrodę za trud i poświęcenie, jakimi musieliśmy się wykazać, by wziąć udział w każdej akcji do jakiej byliśmy wzywani - dodaje.
Mieszkańcy Kowalowa, a nawet całej gminy Rzepin wiedzą, że zawsze można liczyć na tych ochotników strażaków, a nowy wóz i sprzęt, jakim teraz dysponują sprawi, że mieszkańcy czują się jescze bezpieczniej.
Za pośrednictwem "Gazety Lubuskiej" strażacy chcieli podziękować: burmistrzowi Rzepina Sławomirowi Dudzisowi, władzom powiatu słubickiego oraz wszystkim osobom, które dołożyły cegiełkę, do tego, że w garażu stanął ten wóz. - Możemy tylko obiecać, że zrobimy wszytko, aby nieść pomoc najlepiej jak potrafimy i rzetelnie wypełniać swoje obowiązki, bo od tego przecież jesteśmy...- mówi w imieniu wszystkich strażaków pan Arkadiusz.
Zobacz: Strażacy z Międzyrzecza uratowali koziołka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?