Bandyta zdawał się być nieuchwytny, policjanci szukali go od 30 kwietnia, gdy jednego dnia napadł na dwa kantory w Torzymiu oraz w Poźrzadle. Potwierdza to rzecznik gorzowskiej prokuratury okręgowej prokurator Dariusz Domarecki. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że podczas napadów strzelał z ostrej amunicji, a właściciela jednego z kantorów uratowała tylko kuloodporna szyba.
Po próbach rabunków mężczyzna przepadł jak kamień w wodę. Przez cały maj śledczy dopasowywali do siebie elementy układanki. W końcu wpadli na jego trop.
Więcej przeczytasz we wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?