Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina jakiej dawno tu nie było. Na szczęście Stelmet Enea BC zwyciężył [ZDJĘCIA]

Andrzej Flugel (mk)
W środę o godz. 19 w hali CRS Stelmet BC Zielona Góra pokonał po zaciętym meczu King Szczecin Wilki Morskie 103:100. Dla naszego zespołu było to ważne spotkanie, szczególnie w kontekście trzech trudnych wyjazdów. Czekaliśmy na Stelmet który znamy i który chcielibyśmy jak najczęściej oglądać, czyli ekipę waleczną, zdeterminowaną, dobrze broniąca, trafiającą. W pierwszym meczu w Szczecinie wygrał King 74:62.
W środę o godz. 19 w hali CRS Stelmet BC Zielona Góra pokonał po zaciętym meczu King Szczecin Wilki Morskie 103:100. Dla naszego zespołu było to ważne spotkanie, szczególnie w kontekście trzech trudnych wyjazdów. Czekaliśmy na Stelmet który znamy i który chcielibyśmy jak najczęściej oglądać, czyli ekipę waleczną, zdeterminowaną, dobrze broniąca, trafiającą. W pierwszym meczu w Szczecinie wygrał King 74:62. Mariusz Kapała / GL
W środę o godz. 19 w hali CRS Stelmet BC Zielona Góra pokonał po zaciętym meczu King Szczecin Wilki Morskie 103:100. Dla naszego zespołu było to ważne spotkanie, szczególnie w kontekście trzech trudnych wyjazdów.

Zielonogórzanie przystąpili do meczu bez Borisa Savovicia, który miał problemy żołądkowe i lekarze odesłali go do domu. King desperacko walczy o ósemkę, Stelmet przed play offem, mając w perspektywie trzy wyjazdowe trudne mecze praktycznie nie powinien sobie już pozwolić na porażkę. Ostatnie słabe występy zniechęciły niektórych kibiców i w hali CRS zasiadło ich zaledwie niewiele ponad 2.300. Czy najwierniejsi fani nie musieli się denerwować?

Mimo zwycięstwa, niestety, tak. Pierwsza połowa nie była porywająca. Na parkiecie nie było widać różnicy między zespołem aspirującym do awansu do czołowej ósemki, a obrońcą tytułu. Goście na kosz odpowiadali koszem, dobrą akcją na naszą akcję. Do przerwy było to bardzo wyrównane spotkanie, najwyższa przewaga jednego z rywali i to tylko przez chwilę wynosiła sześć punktów. Zielonogórzanie nieźle spisywali się w ataku, ale gorzej w obronie gdyż co już staje się ostatnio regułą pozwalali gościom na zbyt wiele. Goście mieli aż 19 zbiórek Stelmet tylko dziewięć. W drugiej kwarcie w 12 min King prowadził 35:31, ale Stelmet zdobył kolejno osiem punktów i objął prowadzenie 39:35. Od tego momentu do przerwy wygrywaliśmy ale minimalnie. Pierwsze 20 minut było strzeleckim popisem Przemysława Zamojskiego i Pawła Kikowskiego. Zielonogórzanin miała na koncie 21 (pięć trójek), a zawodnika Kinga 19 punktów.

To co działo się do przerwy zapowiadało zaciętą walkę do końca. Tak było. Oba zespoły poszły na wymianę ciosów zapominając zupełnie o obronie. W naszej ekipie rolę pierwszego strzelca od Zamojskiego przejął James Florence. Potrafiliśmy uciec Kingowi w 27 min na siedem punktów prowadząc 70:63, ale potem była seria błędów i kończyliśmy kwartę prowadząc zaledwie 80:78. W ostatniej kwarcie nadal trwała ostra ,,strzelanka”, do tego doszła nerwówka, faule, pomyłki sędziów. Słowem było bardzo nerwowo. Graliśmy ,,falami”. Mieliśmy kilka fajnych akcji, odskakiwaliśmy bo po chwili pozwolić rywalom na dojście. Tak było kiedy po rzucie Enzo Muricia wygrywaliśmy 97:91, a po chwili było już tylko 97:96, a po osobistych Carlosa Medlocka King wygrywał 98:97! Na szczęście trójkę trafił Florence i było 100:98. Goście już nie dali rady i Stelmet wygrał. Zwycięstwo jest ważne i potrzebne, ale znów straszliwe wymęczone. Kolejny rywal nas się zupełnie nie bał i był bardzo blisko sukcesu. Zwycięzców się nie sadzi, ale nie da się ukryć, że kryzys trwa

Stelmet Enea BC Zielona Góra - King Szczecin 103:100 (20:24, 30:24, 30:30, 23:22)
Stelmer Enea BC: Zamojski 21 (5)Dragicević 8, Murić i Koszarek po 7 (1), Matczak 2 oraz: Florence 31 (5), Mokros 15 (1), Hrycaniuk 9, Gecevicius 3 (1).
King: Kikowski 27 (5), Paliukenas 12, Diduszko 11 (3), Harris 8 oraz: Medlock 21 (1), Jogela 13, Kowalczyk 3 (1), Bartosz 3, Jonuska 2, Benjamnin 0
Sędziowali: Michał Proc, Adam Wierzman, Łukasz Andrzejewski . Widzów: 2.321

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska