Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina pod Trzemesznem. Nasi odparli atak rebeliantów

Dariusz Brożek
Zestawy przeciwlotnicze Hibnertyt to potężna broń. Działa potrafią wystrzelić kilkaset pocisków na minutę. Zwalczają samoloty i śmigłowce, ale także transportery opancerzone .
Zestawy przeciwlotnicze Hibnertyt to potężna broń. Działa potrafią wystrzelić kilkaset pocisków na minutę. Zwalczają samoloty i śmigłowce, ale także transportery opancerzone . Archiwum 17. WBZ
Przez kilka godzin żołnierze z międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady bronili swojej bazy przed dywersantami. To były tylko ćwiczenia, podczas których przygotowywali się do dyżuru w unijnych siłach szybkiego reagowania.

W pierwszej połowie przyszłego roku żołnierze 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej będą pełnić dyżur w Weimarskiej Grupie Bojowej Unii Europejskiej. Na rozkaz z Brukseli mogą wyjechać do kraju ogarniętego wewnętrznymi zamieszkami, lub spustoszonego przez powódź, czy trzęsienie ziemi. W ramach przygotowań do ewentualnej misji na poligonie pod Wędrzynem 3. kompania piechoty zmotoryzowanej z batalionu manewrowego trenowała obrone bazy.

Międzyrzeczanie założyli bazę koło Trzemeszna Lubuskiego. Wczesnym rankiem otrzymali sygnał o zagrożeniu ze strony grup dywersyjnych. Rozpoznanie ostrzegało o możliwym ataku transporterów opancerzonych oraz innych pojazdów. W tym również o atakach samobójczych. Dlatego do obrony bazy zostali zaangażowani żołnierze plutonu przeciwlotniczego. Ich atutem są środki rozpoznania, ale także siła rażenia działek przeciwlotniczych ZU-23-2 Hibneryt, które potrafią zalać przeciwnika strumieniem ognia.

- Obrona bazy to jedno z podstawowych strzelań w ramach przygotowań do działania w rejonach konfliktu. Żołnierze wielokrotnie wykonywali to zadanie. Dodatkowo ćwiczymy dziś element współdziałania między plutonem piechoty i wspierającymi ich przeciwlotnikami. - kpt. Artur Zielichowski, wyjaśnił dowódca 3. kompanii

Walka o utrzymanie bazy trwała kilka godzin. Na rubieży obrony zmieniały się poszczególne plutony 3. kompanii, jak również załogi zestawów Hibneryt. Odgłosy strzałów karabinków, granatników RPG-7, czy huk dział Hibnerytów i armat Rosomaków unosiły się echem po całej okolicy.

- Naszym podstawowym celem są transportery opancerzone przeciwnika. Po ich zniszczeniu przeniesiemy ogień na kolejne transportery, które są celami kompanii manewrowej - wyjaśnił por. Jakub Hofman, dowódca plutonu przeciwlotniczego

Dodatkowym atutem pododdziału plutonu są jego środki rozpoznania powietrznego. Czyli posterunek obserwacyjny, wyposażony m.in. w specjalistyczną lornetę przeciwlotniczą TZK. Dzięki niej dowódca posterunku kpr. Radosław Rogosz wykrywał i ustalał położenie kolejnych pojazdów przeciwnika, po czym meldował o nich dowódcy plutonu. Kilka sekund później do działania wkraczała czteroosobowa załoga zestawu Hibneryt, która szatkowała cele salwami działek.

Oba pododdziały uzyskały dobre i bardzo dobre wyniki. - Do baz wojsk koalicyjnych rebelianci się nie wedrą - zapewnia por. Anna Wisłocka z "siedemnastej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska