Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelce: Radni spierają się o długi, kadry i pensje

Zbigniew Borek
Radni Jan Chmiel i Grzegorz Jankowski nad raportem komisji rewizyjnej, która uznała, że zarząd powiatu naruszył dyscyplinę budżetową
Radni Jan Chmiel i Grzegorz Jankowski nad raportem komisji rewizyjnej, która uznała, że zarząd powiatu naruszył dyscyplinę budżetową fot. Zbigniew Borek
Padały zarzuty kolesiostwa i chamstwa, z drugiej strony - niekompetencji i braku przygotowania do obrad. Sesja szła na noże.

W piątek w starostwie wszyscy wiedzieli, że to będzie twardy bój. Dlaczego? Ano dlatego, że szło o szpital powiatowy w Drezdenku.

Dokładniej o kasę, a jeszcze dokładniej o kadry i kasę. To w każdym samorządzie zwykle wystarczy, żeby radni skoczyli sobie do oczu. W Strzelcach było według schematu: rządzący mówili, że jest OK, opozycja - że są przegięcia.

Odwołany, a nadal rządzi

- Czy pan Tadeusz Grabski nadal jest dyrektorem? Niby został odwołany, a na komisji kazał do siebie mówić: panie dyrektorze! - denerwował się radny Lech Cabel.

Sprawa była prosta, bo 15 września zarząd powiatu faktycznie odwołał Grabskiego z funkcji szefa lecznicy, ale "z dniem 1 października" i miesięcznym wypowiedzeniem. O tym dowiedziałem się jednak od Grabskiego. Nikt z zarządu na sesji tego nie wyjaśnił, radni mieli więc powód do ataków.

Dyrektor szpitala to nie jest taki sobie dyrektor, bo lecznica to największy problem powiatu strzelecko - drezdeneckiego. Kiedy była na krawędzi upadku, powiat i gmina Drezdenko poręczyły jej 19 mln zł kredytu (powiat - 15, gmina - 4 mln).

Gdy okazało się, że nie jest w stanie spłacać rat, jako żyrant zaczęło to robić starostwo. - Od maja do grudnia zeszłego roku spłaciliśmy 673 tys. zł - mówił Grzegorz Jankowski, szef komisji rewizyjnej.

Chamstwo i kolesiostwo

Komisja zaproponowała wniosek o zbadanie sprawy do rzecznika finansów publicznych, ale zanim to się stało, opozycja miała używanie. Choć sekretarz starostwa Ewa Śpiewak informowała, że wszystko jest zgodne z prawem, to jednak Cabel nie dawał za wygraną.

Przekonywał, że zarząd nie miał prawa płacić rat za szpital, bo to uprawnienia rady powiatu (czyli wszystkich radnych, a nie pięcioosobowego powiatowego "rządu"). - To przykład kolesiostwa. Starosta i dyrektor są z jednej partii, jeden drugiemu pomógł! - walił bez ogródek Jan Chmiel. Powiatem rządzą radni PSL-u, wsparci niepartyjnymi i jednym z PO, w opozycji są: SLD - np. Cabel - i niepartyjni np. Chmiel. Ten później się zmitygował, ale słowa poszły w eter i zrobiło się nerwowo.

Zarząd nie był dłużny. Kiedy Cabel prosił o konkrety w sprawie budżetu, starosta Edward Tyranowicz dowalił, że radny mógł się do sesji przygotować, bo materiały dostał. Na to Chmiel: - To ze strony starosty chamstwo!

Na koniec sesji pięciu radnych złożyło wniosek o odwołanie Tyranowicza. Teraz ma go zaopiniować komisja rewizyjna.

Szable robią, co chcą

Za to większość w radzie odrzuciła wniosek komisji rewizyjnej o sprawdzenie finansów szpitala. - Mają tyle szabel, że robią, co chcą! - komentował Chmiel, zapewniając, że pójdą z tym do prokuratora.

- Dlaczego tak długo się o to kłócicie? - zapytałem paru radnych w kuluarach. Nie wytrzymał Cabel. - Tam niektórzy lekarze zarabiają po 15 tys. dolarów miesięcznie! Lepiej niż w USA! Wk... mnie, że zarząd udaje, że tego nie widzi i płacimy za szpital raty - mówił mi radny bez żadnych kropek.

Obok stał dyrektor-nie dyrektor Grabski. Kiedy go zapytałem, czy można zarobić w miesiąc 30 tys. zł, wił się jak piskorz. W końcu przyznał, że "na kontrakcie czasem można". Na konkretną listę umówiliśmy się w tym tygodniu, więc do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska