Batalion dowodzony przez podpułkownika Rafała Miernika jest jednym z filarów 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna. Jego żołnierze zakończyli właśnie trwające trzy tygodnie szkolenie na wędrzyńskim poligonie. Na nudę nie narzekali. Wręcz odwrotnie. Ćwiczyli m.in. kierowanie ogniem w obronie i natarciu, a także pokonywanie przeszkody wodnej na transporterach PTS, wozach bojowych BWP-1, w bród i przy użyciu środków podręcznych.
Zajęcia odbywały się pod czujnym okiem dowódcy batalionu, a także dowódcy 4. szwadronu: rotmistrza Adriana Pacholarza. Oprócz załóg z "siódemki" kanał Malcz pokonywali także żołnierze 15. batalionu Ułanów Poznańskich.
Ćwiczące pododdziały ubezpieczali saperzy z 5. Kresowego batalionu saperów z Krosna Odrzańskiego, którzy tradycyjnie już współdziałają ze Strzelcami Konnymi w podobnych ćwiczeniach.
Rezerwiści też trenowali
Jedną z odsłon szkolenia było forsowanie przeprawy wodnej.
(fot. 17. WBZ )
Abecadłem wszystkich szkoleń poligonowych są zajęcia taktyczne i ogniowe. Tym razem poza kierowaniem ogniem oraz strzelaniem indywidualnym z broni etatowej, swoje umiejętności doskonalili artylerzyści batalionu oraz 2. bateria artylerii samobieżnej z 7 dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej wchodząca w skład zgrupowania taktycznego.
Zdaniem żołnierzy piechoty, najciekawszymi zajęciami była przeprawa z ekwipunkiem i uzbrojeniem w bród oraz przeprawa pływającym transporterem samobieżnym. Jak zaznacza dowódca 3 szwadronu rotmistrz Bogdan Adamczyk, w szkoleniu uczestniczyli też żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych, którzy m.in. z dużym zainteresowaniem obserwowali forsowanie przeszkody wodnej za pomocą mostu towarzyszącego BLG-64.
Przy wsparciu przeciwlotników
Zdaniem ppłk R. Miernika, poligon był doskonałą okazją do zgrania i integracji pododdziałów batalionu. Ważną rolę odegrała bateria przeciwlotnicza por. Jakuba Hofmana z dywizjonu przeciwlotniczego 17 WBZ. Przeciwlotnicy w trudnych warunkach terenowych musieli błyskawicznie zajmować kolejne stanowiska, osłaniając pododdziały wykonujące zadania taktyczno-ogniowe.
- Dzisiaj bez koordynacji wspólnych działań nie jesteśmy w stanie w pełni wykorzystać potencjału, jaki drzemie w ludziach i w sprzęcie. Mamy oczywiście świadomość, ze do doskonałości nam jeszcze daleko, ale wspólne szkolenia, które realizujemy od początku tego roku, pozwalają na coraz lepsze wykonywanie zadań oraz bezwzględnie podnoszą nasze kwalifikacje - podsumował wspólne działanie podpułkownik Dariusz Gajek.
Strzelali w lesie
Nacierającą piechotę wspierały moździerze
(fot. 17. WBZ)
Nacierających Strzelców Konnych wspierali artylerzyści ze szwadronu wsparcia oraz przydzielonej baterii artylerii samobieżnej W ramach szkolenia, żołnierze wspólnie realizowali wywołanie ognia z pola walki zgodnie z natowską procedurą Call For Fire.
Ponadto wszystkie plutony zmotoryzowane realizowały - jako pierwsze w kraju - strzelanie sytuacyjne w lesie. Areną była nowa strzelnica w lesie, na terenie ośrodka poligonowego.
Kolejną odsłoną manewrów były zajęcia metodyczne z zakresu likwidacji skażeń. Zdaniem prowadzącego je instruktora obrony przed bronią masowego rażenia młodszego chorążego Jarosława Nieciejewskiego, uczestnicy poznali walory techniczne, jak i bojowe prezentowanego zestawu PZLS-1, który służy do likwidacji skażeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?