Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzeleccy przełajowcy nie mogli już więcej wygrać

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Strzeleccy mistrzowie sprawdzili wartość kruszcu. Jest pierwszorzędna! Medale prezentują (od lewej): Mariusz Gil, Kacper Szczepaniak, Wojciech Szyniec, Janusz Lessnau i Paweł Szczepaniak.
Strzeleccy mistrzowie sprawdzili wartość kruszcu. Jest pierwszorzędna! Medale prezentują (od lewej): Mariusz Gil, Kacper Szczepaniak, Wojciech Szyniec, Janusz Lessnau i Paweł Szczepaniak. fot. Bogusław Sacharczuk
Sukces kolarzy przełajowych LKS POM Strzelce Kraj. jest bezprecedensowy. Przed nimi nikt nie wygrał wszystkich męskich konkurencji w mistrzostwach Polski!

- Kilkanaście lat temu największą krajową potęgą był Optex Opocznianka Opoczno. Ale nigdy nie zdarzyło mu się sięgnąć po cztery złote medale! - mówił niezwykle uradowany trener POM Józef Szymański.

Z MP w śląskich Szczekocinach strzelczanie wrócili do domów o 2.00 w nocy z niedzieli na poniedziałek. A już kilkanaście godzin później byli do dyspozycji dziennikarzy nas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. O swych triumfach w krajowym czempionacie mówili kolejno:

Wojciech Szyniec, najlepszy wśród juniorów młodszych: - Na starcie źle wpiąłem but w pedał, trochę się zamotałem, ale po 200 metrach już prowadziłem. Potem jechałem przez pewien czas z zielonogórzaninem Piotrem Konwą. Gdy rywal osłabł, samotnie podążałem do mety.

Janusz Lessnau, triumfator w kategorii juniorów: - Wszyscy stawiali na Bartosza Pilisa z Błękitnych Koziegłowy, bo dokładał mi w większości imprez. Ale w najważniejszej to ja byłem górą! Zadecydowały upadki Bartka i jadącego blisko niego Daniela Horyzy z Jedynki Limaro Kórnik. Ja ustrzegłem się wywrotek i samotnie minąłem linię mety.

Kacper Szczepaniak, złoty medalista w gronie orlików: - Od startu narzuciłem własne, bardzo ostre tempo. Rywale pękli już na drugiej rundzie. Cały czas jechałem sam, kontrolując przewagę na ,,agrafkach''. Nie przeszkodził mi nawet drobny uślizg w pierwszej części wyścigu.

Mariusz Gil, mistrz Polski seniorów: - Długo jechałem razem z Pawłem Szczepaniakiem i Markiem Cichoszem. Z klubowym kolegą nie umawialiśmy się, kto zwycięży. Każdy z nas czuł, co ma robić. W pewnym momencie obydwaj ruszyliśmy ostro do przodu i zostawiliśmy warszawianina z tyłu. Finiszowałem z przewagą 13 sekund.

Paweł Szczepaniak, drugi w kategorii elita: - Mariusz był silniejszy. Złoty medal zdobył zasłużenie, bo jeszcze z nim w tym sezonie nie wygrałem. W Szczekocinach kilka razy go doganiałem, ale potem skoncentrowałem się już tylko na ,,odczepieniu'' Cichosza. Ostatecznie zrobiłem to na finiszowym okrążeniu.

Poza Szyńcem (juniorzy młodsi rywalizują o tytuły tylko w krajowych czempionatach), wszyscy strzeleccy medaliści wystąpią w ostatni weekend stycznia w MŚ w czeskim Taborze. Z Lubuszan pojedzie tam także zielonogórzanin Marek Konwa. Czy nasi mają szansę wrócić do domów z medalami?

- W 42-letniej historii naszego klubu cieszyliśmy się z trzech krążków, zdobytych w przełajowych mistrzostwach globu: srebrnego Mariusza Gila i brązowego Pawła Szczepaniaka w kategorii orlików oraz brązowego Dariusza Gila wśród juniorów - przypomniał wiceprezes klubu i zarazem prezes firmy POM Zbigniew Marcinkiewicz. - W Czechach planem minimum będą dla naszych kolarzy miejsca w czołowych dziesiątkach, zaś dla Mariusza w dwudziestce lub piętnastce seniorów. Jeśli chłopcy nie stracą obecnej formy, a dodatkowo będą ich omijały pechowe zdarzenia, to mogą powalczyć także o miejsca na podium.

Najlepsi kolarze POM mają jeszcze przez dwa lata ważne kontrakty z belgijskimi grupami zawodowymi: M. Gil i P. Szczepaniak z Babeco Revor, a K. Szczepaniak z Telenet Fideą. Ewentualne sukcesy w Taborze sprawią, że wejdą na kolarski Parnas. I sportowy, i finansowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska