Przypomnijmy, 10 października na hali uniwersyteckiej przy ul. Prostej studenci uratowali życie swojemu koledze. - 10 października to data moich drugich narodzin - mówił uratowany Jacek Jackowiak. - Po wejściu na salę, gdzie mamy zajęcia upadłem. Tylko tyle zapamiętałem. Dopiero inny opowiedzieli mi, co się działo później. Akcja była natychmiastowa. Po 12 minutach przyjechała karetka i lekarze przejęli akcję. Ale gdyby nie było przy mnie kolegów, którzy udzielili mi pomocy to na pewno już bym nie żył - opowiadał pan Jacek. Za swoje bohaterstwo i zachowanie zimnej krwi przyjaciele pana Jacka zostali docenieni przez władze uczelni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?