Skończyłoby się jedynie na mandacie karnym wysokości 500 zł wypisanym na miejscu, gdyby uwagi policjantów nie zwrócił fakt, że pani ta miała przy sobie bardzo dużo kosmetyków oraz różnych innych przedmiotów.
Zainteresowali się skąd te wszystkie zakupy. Głogowianka twierdziła, że to wszystko kupiła, ale paragonu oczywiście nie miała. Po nitce do kłębka - okazało się, że głogowianka zanim próbowała ukraść buty, wpadła jeszcze do ulubionej drogerii przy al. Wolności...
Na jaw wyszło, że dwie godziny wcześniej była w drogerii i nakradła kosmetyków na 957 zł. Przyznała się do tego w czasie przesłuchania, w sumie na liście skradzionych przedmiotów było 26 pozycji. Policjanci z wydziału kryminalnego udowodnili jej jeszcze jedną kradzież - miesiąc wcześniej w tej samej drogerii.
- Doszliśmy do tego, że ta pani miesiąc wcześniej nakradła kosmetyków na 808 zł - mówi oficer prasowy Bogdan Kaleta. Kobieta przyznała się do przedstawionych jej zarzutów. Za kradzież, nawet kosmetyków czy butów, grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. 22-latka wcześniej nie była karana, nie pracuje, jest studentką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?