Studium Języków Obcych na UZ to 55 lektorów. Taki stan zatrudnienia utrzymuje się od 2001 roku, kiedy to na uczelni studiowało 24 tys. żaków. Z roku na rok, nie tylko na UZ, studentów ubywa. Mamy bowiem niż demograficzny. Dziś na uniwersytecie wiedzę zdobywa 17 tys. osób. Zdecydowana większość z nich spośród języków obcych wybiera angielski. Nic dziwnego, skoro króluje on w podstawówkach, gimnazjach i liceach. A studia to kontynuacja a nie nauka od zera.
- Dla 16 lektorów nie ma godzin - mówi rzecznik UZ Ewa Sapeńko. - W SJO zatrudnionych jest 26 anglistów, ale nawet dla nich, konkretnie dla dwóch osób nie ma godzin. Spośród 21 germanistów to samo dotyczy dziewięciu. Godzin też nie ma dla trzech rusycystów i dwóch romanistów.
To dlatego najpierw rada wydziału, a potem Senat UZ, podjęli decyzję o likwidacji SJO. Etaty zostaną przeniesione na poszczególne wydziały. A dla pracowników będzie rozpisany konkurs.
W kwestii nauczania języków obcych na uczelni nic się nie zmieni. Jak podkreśla E. Sapeńko, studenci nawet nie zauważą zmiany. No chyba że to, iż lektorzy zatrudniani przez wydziały, jeszcze bardziej skupią się na nauce języka specjalistycznego. Oznacza to, że np. student Wydziału Mechanicznego będzie się uczył języka technicznego, a osoby z Wydziału Pedagogiki, Socjologii i Nauki o Zdrowiu będą mogli poznawać swoje specjalistyczne słownictwo.
Do końca roku akademickiego w strukturze UZ nic się nie zmieni. Studium zostanie zlikwidowane od października, kiedy to rozpocznie się kolejny rok. Wówczas na wydziałach języków obcych uczyć będzie 39 lektorów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
