Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Stworzenia scenicznie" - koncertowy popis pięciu aktorek na zielonogórskiej scenie

ZDZISŁAW HACZEK
Elżbieta Donimirska w roli Pani Betterton pokazuje cały swój kunszt. Kapelusz z głowy!
Elżbieta Donimirska w roli Pani Betterton pokazuje cały swój kunszt. Kapelusz z głowy! fot. Tomasz Gawałkiewicz
Kiedy Elżbieta Donimirska jako pani Betterton - z twarzą "na godzinę dwunastą" - wkracza na scenę, ciarki biegają po plecach.

To jest nie tylko wejście aktorki Lubuskiego Teatru, która prezentuje szalenie ciekawą kreację. To wkroczenie kobiety w świat XVII-wiecznego elżbietańskiego teatru, do tej pory zarezerwowanego dla mężczyzn. To pierwszy stopień awansu, kiedy kobieta dotychczas traktowana na angielskiej scenie jako przerywnik krwawych widowisk z torturowanymi zwierzętami, podnosi kobiece aktorstwo do rangi sztuki.

Reżyser Robert Czechowski, po raz wtóry (wcześniej w Kaliszu) adaptując sztukę April de Angelis, zaprasza do teatru czasu Szekspira, pachnącego drewnem, palącą się świecą.

Tu - pod pajęczyną - losy czterech "pierwszych gwiazd" ówczesnej sceny i ich garderobiany splatają się, by dać obraz tryumfu i przekleństwa aktorskiego zawodu. Nie wszystkim udaje się odciąć łatkę "dziwki" - koniec jest w rynsztoku. Inne pokona czas: starzejąca się aktorka jest nierentowna - nie przyciągnie gawiedzi, chłonnej jędrnych ciał.

I tu "Stworzenia sceniczne" dotykają zupełnie współczesnego problemu "wycierania" zmarszczek z masmediów. Zresztą całą sztukę można czytać, używając dzisiejszego kodu.

Role, gdzie zaciera się granica między sceniczną kreacją a rzeczywistością, pięknie wykorzystał cały żeński kwintet. W kreacjach Elżbiety Donimirskiej, Elżbiety Lisowskiej-Kopeć (wow!), Karoliny Honchery, Marty Artymiak i Anny Zdanowicz jest tyleż goryczy, smutku i wzruszenia, co porywającego entuzjazmu. Gwizd i ognisty irlandzki taniec, sabat wiedźm, erotyczny pojedynek - te sceny rozsadzają spektakl Czechowskiego. Ale też wielkim bohaterem sztuki - prócz muzyki Damiana Neogenna Lindnera - są kostiumy z pietyzmem wyczarowane przez Elżbietę Terlikowską. Te peruki, kryzy i suknie wieńczą dzieło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska