Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Subiektywny ranking osiedli w Zielonej Górze - Winnica [WIDEO, ZDJĘCIA]

Leszek Kalinowski, mk
Chcemy, by dzieci i młodzież mieli gdzie grać. Konieczna jest więc modernizacja osiedlowego boiska - mówi Agata Kowalewska i pokazuje nam osiedle Winnica
Chcemy, by dzieci i młodzież mieli gdzie grać. Konieczna jest więc modernizacja osiedlowego boiska - mówi Agata Kowalewska i pokazuje nam osiedle Winnica Mariusz Kapała / GL
Tym razem w ramach Subiektywnego rankingu osiedli zaglądamy na Winnicę. Jak się mieszka niedaleko od centrum? Zdania są podzielone. Ale - jak mówią mieszkańcy - miejsce miejscem, najważniejsi są ludzie.

- Nasze osiedle Winnica? Mieszkam tu od kilku lat i myślałem, że to osiedle Łużyckie, bo tam mamy administracje - mówi pan Tomasz. - A Winnica? pewnie kiedyś tu musiały być winnice. My raczej mówimy Małgorzaty (od wieżowców) albo po prostu Lisia.

To najważniejsza ulica w tym rejonie. Wytyczona w 1880 roku. Znajdziemy tu zarówno budynki po starych fabrykach jak np. z zabytkowy zakład włókienniczy z 1884 roku, który po wojnie był mleczarnią. W zachodniej części wybudowano wieżowce tzw. Małgorzaty.

Bezpieczeństwo

13 zgłoszeń wg Krajowej Mapy Zagrożeń dotyczyło przede wszystkim nieprawidłowego parkowania oraz problemów z bezdomnymi.

- Bliskość do centrum powoduje, że czasem imprezy przenoszą się na nasze osielde - narzeka pan Marek. - Zwłaszcza latem to problem. Ale nie jest on jakiś nagminny. Mieszkańcy narzekają, że czasem „goście” nocują pod blokiem. Teraz po wybudowaniu Trasy Aglomeracyjnej mieszkańcy ul. Lisiej i sąsiednich obawiają się, że kierowcy będą tu jeździć szybciej. A przecież niedaleko jest szkoła.

Ocena: 5

Dostępność zieleni

Między wieżowcami zieleni jest niewiele, choć w ostatnich latach wiele się zmieniło. Bloki wypiękniały, zyskały symboliczne lisy. Mieszkańcy też starają się sprawić, by na osiedlu było zielono, zakładając przydomowe ogródki. Po drugiej stronie al. Zjednoczenia rozciągają się ogródki działkowe. Niedaleko stąd jest też do parku przy al. Wojska Polskiego. Im dalej od wieżowców, tym więcej miejsc wymaga zagospodarowania, także pod względem zieleni. Bo ta część osiedla, gdzie znajdują się poniemieckie domy wymaga gruntownej modernizacji.

Ocena: 4

Infrastruktura

Jako że osiedle znajduje się praktycznie w centrum miasta, nietrudno tu dojechać autobusami MZK: 0, 2, 3, 4, 9, 10, 12, 17, 19, 20, 21, 23, 25, 26, 27, 30, 37, 39, 44, 55, 80, N2, N5. Znajduje się tu kilka sklepów, w tym galeria handlowa, market budowlany, kawiarnia, pizzeria, apteka, przedszkole, Szkoła Podstawowa nr 15

(pierwsza w województwie ze Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów, oddana do użytku w 1967 roku). W niedalekiej odległości jest też biblioteka wojewódzka, żłobek... Nie brakuje sklepów, galerii handlowej, barów.

Ocena: 5

Kultura, rozrywka, sport

Na osiedlu jest boisko, plac zabaw. Można też korzystać z boiska czy placu zabaw przy szkole. Bliskość centrum, czyli m.in. biblioteki wojewódzkiej czy Filharmonii Zielonogórskiej powoduje, że mieszkańcy mogą korzystać z szerokiej oferty nie tylko tych, ale i innych (blisko klub Kawon) placówek.

Ocena: 4

Kapitał spoleczny

Liderką na osiedlu jest Agata Kowalewska. Jak mówi o niej pani Stanisława, to dzięki pani Agacie, osiedle piękniej. Potrafi ona zmobilizować innych mieszkańców do działania. Kiedy pod blokiem zbierała się grupa zwolenników mocniejszych trudnków, pani Agata założyła ogród z pięknymi kwiatami. I to właśnie nimi wygrała walkę o miejsce. Teraz nikomu do głowy nie przyjdzie, by zniszczyć ten teren.

Na osiedlu jest wiele osób starszych. Na wózkach, z laskami. Dzięki inicjatywie pani Agaty sprawni mieszkańcy pomagają tym mniej sprawnym, wyjść z domów. Pospacerować po osiedlu.

- Wymyśliliśmy sobie Kącik dla Seniora, z ławkami, drzewkami, kwiatami. Dzięki radnemu Kazimierzowi Łatwińskiemu, który z puli radnego przekazał nam część pieniędzy nasze marzenia stały się realne - opowiada pani Agata. - Ostatnio nawet z ZGK pzyjechali panowie, by zadbać o nasz kącik. Okazało się, że nie mogą posadzić tu kwiatów, drzew, bo po spodem jest sam beton z dawnej mleczarni. Trzeba zmienić koncepcję i zagospodarować teren za pomocą gazonów. Mieszkańcy myślą też o młodszych. Stąd walczą w budżecie obywatelskim o pieniądze na remont boiska. Od lat o nim mówiono, ale nie było wiadomo, do kogo należy. Teraz okazuje się, że pół jest własnością miasta, pół - spółdzielni mieszkaniowej. Dziś o 18.00 spotykają się na boisku. Z komputerem. Będą pomagać w głosowaniu. Pani Agata podkreśla: - Bardzo zaangażowani są pan Karol, jego żona Ania, pani Ula...

Ocena: 5

Perspektywy

Osiedle zmieni się niedługo, a to za sprawa budowanej tu Trasy Aglomeracyjnej, co wiązało się także ze zburzeniem niektórych budynków, likwidacją torów itd. Osiedle jest w pewnej części (wschodniej) zdegradowane. Mieszkańcy mówią, że przede wszystkim tutaj przydałyby się tu inwestycje w ramach rewitalizacji.

Ocena: 4

Ocena całościowa: 4 plus

KOMENTARZ

NA WINNICY JEST MOC
Jak ja lubię takie tematy. Uskrzydlają. O co chodzi? A ludzi, którym chce się chcieć. Którzy angażują się w różne sprawy i cieszą się ogromnie, że mogą komuś pomóc. Zawsze i wszędzie do zmian potrzebny jest lider. Jedna, dwie, trzy osoby, które wezmą sprawy w swoje ręce i pociągną za sobą innych. Tak jest właśnie na osiedlu Winnica, gdzie prym wiedzie pani Agata. Mieszkańcy chwalą jej zaangażowanie i chętnie sami dołączają do podejmowanych przez nią działań. Rację mają ci, którzy mówią, że to ludzie stanowią o charakterze miejsce, o tym, czy dobrze czy źle się nam tu mieszka. Dzięki pani Agacie i jej współtowarzyszom (pani Agata podkreśla, że to wspaniali ludzie i wiele rzeczy robią społecznie, dla innych) wielu mieszkańców inaczej patrzy na otoczenie. Nie narzeka, a samemu zakasają rękawy... Patrząc na osiedle Winnica przez pryzmat pani Agaty, na twarzy od razu pojawią się uśmiech. A jeszcze kilka lat temu kojarzyło mi się z brudnymi klatkami schodowymi, popisanymi ścianami, popalonymi windami, odrapaną elewacją. Dziś zachwyca ona swoim wyglądem. Bo oryginalne lisy na ścianach przyciągają wzrok każdego. Trasa Aglomeracyjna z pewnością też przyniesie nowe. Chodniki, nasadzenia, lampy... co też zmieni osiedle. Rację mają ci, którzy mówią, że rewitalizacja przydałaby się we wschodniej części osiedla. Bo faktycznie, tam ulice wyglądają, jakby się czas zatrzymał. Podobnie jak na sąsiednich terenach przy ul. Foluszowej czy Objazdowej, gdzie od lat straszą ruiny dawnego młyna, a łąka wielu służy za wysypisko śmieci. Wydaje się tak, jakby miasto zapomniało o tych terenach, jakby znajdowały się gdzieś na końcu świata. A przecież to niemal centrum miasta. Tu także młodzież chciałaby zagrać na boisku a nie klepisku, a dzieci pobujać się na plastikowym koniku czy bezpiecznej huśtawce. Chciałoby się, by na rogu przed wiaduktem zniknęły też ruiny dawnego sklepu meblowego. Wiadomo, to własność prywatna, miasto niewiele może. Ale zawsze można słać prośby, groźby, monity, bo teren niezabezpieczony. A nuż któregoś dnia, zastaniemy tam coś nowego, pięknego. Coś, co spowoduje uśmiech...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska