Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces dodaje seksapilu

Anna Białecka
Magdalena Smaś - Myszczyszyn, jest szefową dziennych oddziałów terapii uzależnień, działających przy ZOZ w Głogowie
Magdalena Smaś - Myszczyszyn, jest szefową dziennych oddziałów terapii uzależnień, działających przy ZOZ w Głogowie fot. Anna Białęcka
Rozmowa z Magdaleną Smaś-Myszczyszyn, zajmującą się psychoterapią.

- Mamy równouprawnienie. Dlaczego więc wciąż tak niewiele kobiet robi karierę zawodową?
- Ma na to wpływ kilka czynników. Przed wszystkim dla kobiety rozszerzeniem osobowości jest dom, dla mężczyzny praca. Wiele kobiet, mimo wykształcenia, wiedzy i umiejętności, świadomie nie decyduje się na awans. Uważają bowiem, że podjęcie decyzji o robieniu kariery zawodowej jest równoznaczne z utratą kobiecości. To jest znacząca blokada. Nie wszystkie kobiety potrafią sobie z nią poradzić. Ważnym argumentem, by nie robić kariery jest także obawa o związek. Partnerka boi się bowiem zarabiać więcej od swojego mężczyzny, by go nie zranić.

- Szefowa w pracy ma często opinię miękkiej, szef bywa twardy, czyli lepszy. Skąd to się bierze?
- Kierowanie zespołem ludzi, to często rozwiązywanie konfliktów. Dla mężczyzn to przede wszystkim wyzwanie. Dla kobiet to raczej konfrontacja, często odbierana bardzo osobiście. Zależy im bowiem na dobrej atmosferze, wręcz przyjacielskich stosunkach w pracy. Czują się dobrze, gdy są lubiane i gdy one lubią otaczające je osoby. Mężczyzna nie musi lubić swoich zawodowych partnerów. Szuka tylko sojuszników, którzy pomogą mu dojść do celu. Takie podejście ułatwia panom pokonanie kobiet w rywalizacji o stołki.

- Płeć piękna nie jest więc stworzona do rywalizacji w pracy?
- Dla kobiet ważniejsze niż wyniki są nastrój i dobra atmosfera. Rywalizację z innymi biorą do siebie, przeżywają ją głęboko. Rywalizacja w pracy, czy rywalizacja o partnera uczuciowego, to właściwie jedno i to samo. Porażkę w pracy traktują zazwyczaj bardzo osobiście, obwiniają się za nią. Przez pryzmat pracy uznają, że są do niczego. Mężczyzna natomiast przechodzi nad tym do porządku dziennego, życie toczy się dalej.

- To co pani mówi jest mało budujące. W takim razie powinnyśmy pracować cicho, nie podejmować decyzji, a po pracy zajmować się domem i ukochanym mężczyzną?
- Ależ skąd. Kobiety są częściej lepiej wykształcone od mężczyzn, mają predyspozycje przywódcze. Ich zaletami są zdolność empatii i aktywnego słuchania. Są wyposażone w inteligencję społeczną. To są doskonałe podstawy do robienia kariery, do bycia dobrym szefem. Wystarczy odsunąć na bok nieuzasadnione obawy i podjąć wyzwanie. Sukces murowany.

- Nieuzasadnione obawy?
- Tak. I zapewniam, że wystarczy spróbować, by w tym posmakować. Mogę to potwierdzić na swoim przykładzie. Osiągnęłam sukces zawodowy, to daje mi wiele satysfakcji, wręcz przyjemności. Fakt, że zarabiam więcej od męża, niczego nie popsuł w naszym związku. Sukces zawodowy dodaje kobietom seksapilu. Stają się dla prawdziwych mężczyzn bardziej atrakcyjne i interesujące.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska