Jak informuje gorzowska lecznica, Karina Alicja przyszła na świat 30 czerwca. Pani Krystyna, mama dziewczynki, była w 28. tygodniu ciąży i przestała odczuwać ruchy dziecka.
- Gdy trafiła do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp., specjaliści z oddziałów ginekologii i noworodkowego podjęli błyskawiczną decyzję o cesarskim cięciu. Dziś o tamtych dramatycznych chwilach przypominają zdjęcia maleńkiej Kariny i różowy kocyk, prezent od cioci, z pamiątkowym haftem „Karina Alicja, 30.06.2022 r., 14.55, 560 g i 29 cm” - informuje Aleksandra Szymańska, rzeczniczka szpitala w Gorzowie.
W szpitalu toczyła się walka o życie i zdrowie dziewczynki
Karinka jest oczkiem w głowie rodziców i dumą całego Oddziału Noworodkowego z Pododdziałem Intensywnej Opieki nad Noworodkiem, gdzie przez ostatnie miesiące toczyła się walka o dziecko.
- Mamy za sobą i dobre, i naprawdę ciężkie chwile. Obecny świetny stan dziecka to ogromny sukces całego zespołu - mówi kierująca oddziałem dr n. med. Barbara Michalczyk, specjalista pediatrii, neonatologii i neurologii dziecięcej.
Dziś Karinka waży ponad 3200 g, ma spory apetyt i równie dużo energii. - Inaczej niż większość wcześniaków, które zazwyczaj nie są ruchliwe. W przypadku Kariny udało nam się uniknąć wielu typowych dla takich dzieci powikłań - mówi dr Michalczyk.
Dziewczynka spędziła długie tygodnie w inkubatorze na „noworodkowym OIOM-ie”. Rodzice byli przy niej każdego dnia. Jak informuje Aleksandra Szymańska, pierwszy raz w historii oddziału noworodkowego mama wcześniaka odbyła też coś w rodzaju kursu opieki nad maluszkiem pod okiem specjalistów.
Całodobowa lekcja opieki - to światowe standardy
Zanim Karinkę wypisano ze szpitala, jej mamę ponownie przyjęto na oddział położniczy, by mogła spędzać z córeczką dzień i noc, ucząc się, jak postępować z dzieckiem, które wymaga szczególnej opieki.
- To są światowe standardy, które chcemy wprowadzić także u nas - zapowiada dr Barbara Michalczyk i wyjaśnia, że całodobowa „nauka” na oddziale przygotowuje na sytuacje, które u noworodków są normalne, a które u rodziców mogą wywołać stres.
- Uczę się na przykład, żeby po kolorze skóry rozpoznawać, czy muszę podać dziecku tlen - mówiła mama Kariny. Dziewczynka, jak wiele wcześniaków, potrzebuje wsparcia oddechowego, dlatego rodzice musieli opanować m.in. obsługę koncentratora tlenu.
Najmniejsze dziecko ważyło 450 g
Po paru dobach wspólnego pobytu w szpitalu Karinka i jej mama w zeszłym tygodniu zostały wypisane do domu.
Karina jest jednym z wielu wcześniaków, ratowanych na gorzowskiej neonatologii - najmniejsze dziecko ważyło 450 g.
- Oddział ma trzeci, najwyższy stopień referencji, co oznacza leczenie na poziomie ośrodka klinicznego. Neonatolodzy asystują przy porodach, a noworodkowy OIOM jest najlepiej wyposażony w województwie lubuskim - dodaje A. Szymańska.
Zobacz również:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?