Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sulechów - Skąpe: Czy drzewa pójdą pod topór jeszcze tej zimy?

Krzysztof Fedorowicz
Wycięte drzewa rozeszły się jak świeże bułeczki. Uprzątnięto także drobne gałęzie.
Wycięte drzewa rozeszły się jak świeże bułeczki. Uprzątnięto także drobne gałęzie. Fot. Bartłomiej Kudowicz
Według drogowców pień drzewa musi dzielić od jezdni co najmniej 50 cm. Obrońcy alei zauważają, że wg przepisów, ta odległość może być dowolna.

Przypomnijmy, że w tekście "Czy wytną aleję", Grzegorz Szulc, dyrektor wojewódzkiego zarządu dróg powiedział nam, że prace przy drodze z Sulechowa do Skąpego zostały wstrzymane w związku z wszczęciem postępowania o wpisanie alei do rejestru zabytków, co może potrwać dwa miesiące, a może nawet dłużej.

- Czy na pewno drzewa, które dotąd nie zostały wycięte, uda się uratować? Widziałem kobiety, które przyjechały autem z napisem "służba drogowa", które opukiwały lipy- zastanawia się Jan Zeman z Sulechowa. - Mam nazwę firmy, która wywoziła lipy, które poszły pod topór. Może zadzwonić i zapytać, kiedy będą mieli następną partię?

Potrzebna dobra wola
Sprawdziliśmy. - To są lipy przydrożne, za metr chcę 110 złotych. Jednak wycinka została wstrzymana, ale do marca powinniśmy mieć resztę drzew - usłyszeliśmy w słuchawce.

- To jest spisek. Widać, że są przekonani, że wytną - denerwuje się Zeman. - Miejmy jednak nadzieję, że konserwatorowi uda się zachować aleję, choć i tak jest już mocno przetrzebiona! - denerwuje się sulechowianin.

.

- Wszyscy umywają ręce. Nic nie wiadomo! Kiedy dojdzie do zapowiadanego spotkania konserwatorów przyrody, drogowców, burmistrza Ignacego Odważnego oraz wójta Zbigniewa Wocha? - pytają ekolodzy i dodają: - Miejmy nadzieję, że na spotkanie zostaną zaproszeni przedstawiciele społeczności lokalnej i członkowie organizacji przyrodniczych.

- To ja wystąpiłem z inicjatywą spotkania - stwierdza Adam Ignacik, wojewódzki konserwator przyrody. - Pod koniec listopada wysłałem pismo w tej sprawie do Heleny Włodarczyk, dyrektora zarządu dróg wojewódzkich, ale do dzisiaj żadnego odzewu, nic. Cisza. Samorządowcy mogliby zmienić swoje decyzje, ale do tego potrzebna jest ich dobra wola.

Tymczasem Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa zamierza wystąpić do samorządowego kolegium odwoławczego z wnioskiem o stwierdzenie nieważności decyzji o wycince drzew, które podpisali burmistrz Sulechowa oraz wójt Skąpego. - Zrobimy to o ile samorządowcy nie uchylą tych postanowień. - informuje Maciej Stadniczuk.

Nie ma takiego prawa

Zdaniem Krzysztofa A. Worobca ze Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur "Sadyba", który doradza zielonogórskim ekologom, obie decyzje zostały wydane z naruszeniem kodeksu postępowania administracyjnego oraz nie przedstawiono w nich uzasadnionych argumentów przemawiających za usunięciem drzew. - Co to za stwierdzenie, że drzewa "rosną zbyt blisko krawędzi jezdni"! - irytuje się Stadniczuk.

- W przypadku dróg istniejących przepisy nie precyzują, w jakiej odległości od jezdni może - rosnąć drzewo - zauważa Worobiec. - Zastanawiające jest też dlaczego drogowcy stawiają barierki energochłonne tam, gdzie blisko jezdni jest rów czy skarpa, a nie robią tego, by oddzielić drogę od drzew. Czy to jest celowe działanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska