Przypomnijmy, na skutek serii artykułów na łamach "GL" drogowcy wstrzymali do wczoraj usuwanie drzew rosnących przy drodze między Sulechowem i Skąpem. Wczoraj przeciwnicy wycinki czekali z napięciem, czy drzewa pójdą pod topór. - Mamy informacje, że drwale czekają na sygnał - alarmuje Maciej Stadniczuk.
- Na razie nie wycinamy. Nie chcemy eskalować napięcia - przekonuje Grzegorz Szulc, zastępca dyrektora zarządu dróg wojewódzkich w Zielonej Górze. - Otrzymaliśmy pisma od konserwatorów przyrody i zabytków. Ten drugi wszczął postępowanie o wpisanie alei do rejestru i to wstrzymuje nasze prace.
Jak długo drogowcy będą czekać?
- Konserwator poinformował nas, że potrzebuje nawet dwa miesiące, by wpisać aleję do zabytków, ale być może to się wydłuży. Czekamy na rozwój sytuacji - tłumaczy dyrektor.
Mimo deklaracji zarządu, wczoraj na drodze przed Skąpem drogowcy zaznaczali drzewa przeznaczone do usunięcia. - Przepisy mówią, że w skrajni jezdni nie powinny znajdować się żadne przeszkody. Robimy oznaczenia, by konserwator zabytków mógł stwierdzić, o które drzewa chodzi - wyjaśnia Robert Zjawin.
Czy samorządy zamierzają zmienić decyzje o wycince?
- Rozważam wycofanie się z tej decyzji. Najprawdopodobniej zadecyduję o tym we wtorek - deklaruje Ignacy Odważny, burmistrz Sulechowa.
- Chciałbym, żeby ta aleja pozostała - stwierdza Zbigniew Woch, wójt Skąpego.
- Ja im nie wierzę. Rano pojadę sprawdzić, czy nie wycinają - mówi Jan Zeman, obrońca drzew z Sulechowa. Przecież pod topór poszły już 93 lipy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?