Burmistrz Wojciech Sołtys zaprosił mieszkańców do wiedzenia wieży. Miał to być początek dyskusji o tym, co zrobić z zabytkiem. Bo wieża za taki została uznana już w 1976 roku (wpis do rejestru z 2 sierpnia).
Obiekt według różnych źródeł powstał w 1904 lub 1907 roku. Swoim wyglądem - jak mówią mieszkańcy - przypomina grzyba. Do jego budowy wykorzystano cegłę w kolorach: żółtym i czerwonym. Trzon budowli wzmocniono 11 obejmami ze stali. W wieży znajduje się zbiornik o pojemności 150 metrów sześciennych.
Przez lata obiekt służył do wyrównywania ciśnienia wody. Potem, po wyłączeniu z eksploatacji, wykorzystywano jeszcze jako przeciwpożarowy znajdujący się w w wieży zbiornik.
Sulechowianin Paweł Wita zabrał głos w dyskusji nad przyszłością zabytku, proponując skucie rozsypującego się szczytu wieży i zdemontowanie zbiornika.
- Zadaszyłbym i zabezpieczył całą resztę: wstawił nowe okna, drzwi - proponuje sulechowianin. - Zaprojektowałbym na nowo skwer pod wieżą ciśnień. I rozpoczął bym dyskusję nad rolą wieży ciśnień i rozpisał konkurs na projekt na rekonstrukcję szczytu. Nowy powinien być dostosowany do tego, co chcemy mieć w wieży. Byłbym zupełnie otwarty co do formy rekonstrukcji: mogłaby nawiązywać do tego co było wcześniej, a mogłaby też być cylindrem ze szkła i stali. Grunt, żeby nie zachwiać zbytnio proporcji. Pozwoliłby też na nowo zaprojektować wnętrze trzonu, które obecnie zastawione jest bardzo szeroką klatką schodową. Kto wie, może i udałoby się tam wcisnąć małą windę?
Głos w sprawie wieży, zabrali także inni mieszkańcy regionu.
- Wracając z Karpacza zatrzymaliśmy się całą rodziną w Mirsku. Tam stoi wieża ciśnień zamieniona teraz na widokową. Można ją zwiedzać za darmo, bo została wyremontowana za unijne fundusze - opowiada pani Halina z Sulechowa. - Myślę, że i naszą można by podobnie zagospodarować.
Zdaniem pana Henryka, zabytkowa wieża nadaje się na do eksponowania różnych obrazów, pamiątek z Sulechowa czy całego powiatu zielonogórskiego.
- Mamy bogatą historię, ciekawe wydarzenia związane nie tylko z Sulechowem, ale i Babimostem, Kargową i innymi miejscowościami - mówi pan Henryk. - Warto byłoby je pokazać w atrakcyjnej, może i multimedialnej, formie. Są dziś różne możliwości pozyskania funduszy na takie inwestycje. Nie tylko unijne. Trzeba się dobrze rozeznać.
Żona pana Henryka, pani Ewa, zastanawia się, czy nie dałoby rady stworzyć w wieży kawiarni widokowej. Ale sama do końca nie wierzy, że jej pomysł mógłby być zrealizowany. Bo Sulechów za mały…
- Myślę jednak, że każdy powinien się wypowiedzieć w sprawie wieży. Niech to będą nawet, z pozoru głupie pomysły, ale taka burza mózgów może spowodować, że coś ciekawego u nas powstanie - dodaje pani Ewa.
Pan Jarosław proponuje przekazać wieżę regionalistom i utworzyć w niej izbę pamięci.
Pani Jolanta uważa, że mógłby tu powstać jakiś wydział urzędu miasta. Taki, do którego petenci nie chodzą. Bo wiadomo, wysoko. Ale pracownicy mieliby tam ciszę i spokój. A wieża byłaby dobrze utrzymana. I przynajmniej z zewnątrz można by ją podziwiać.
Kilka pomysłów ma też Mateusz: - Amatorskie obserwatorium astronomiczne, punkt widokowy, kawiarnia, muzeum przesiedleńców polskich i niemieckich, pierwsze w Lubuskiem muzeum seksu...
Pani Jolanta ma natomiast wątpliwości. Bo schody są bardzo strome. Trzeba by porządnych zabezpieczeń, by wprowadzać tam turystów.
- Myślę, że tu trzeba by wydać mnóstwo pieniędzy, no ale jeśli udałoby się je pozyskać z Unii Europejskiej, to dlaczego nie? - zastanawia się. - Skoro innym miastom, nawet mniejszym od Sulechowa, udało się zagospodarować nieczynne wieże ciśnień, to dlaczego w naszym przypadku miałoby być inaczej?
Nadal czekamy na Państwa opinie w tej sprawie. Będziemy je przedstawiać na naszych łamach.
Zobacz również: Pożar odpadów w Sulechowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
