Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sulechowskie hasło: dobre liceum blisko domu

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Asia Kaszubska, Kamila Weiss i Monika Chromik są sulechowiankami, mają blisko do szkoły, dlatego twierdzą, że nie chciałyby dojeżdżać na naukę do Zielonej Góry
Asia Kaszubska, Kamila Weiss i Monika Chromik są sulechowiankami, mają blisko do szkoły, dlatego twierdzą, że nie chciałyby dojeżdżać na naukę do Zielonej Góry fot. Krzysztof Kubasiewicz
W sulechowskim ogólniaku obserwuje się ucieczkę części gimnazjalistów do Zielonej Góry. - Normalne, młodzież chce być daleko od rodziców - uważa dyrektorka. Ale liceum wymyśliło atrakcyjne profile klas, żeby zatrzymać uczniów w mieście.

- W porównaniu z przeszłością młodzież ma dziś bardzo dobrą sytuację "dojazdową". Do i z Zielonej Góry kursuje mnóstwo autobusów - wskazuje Halina Szeląg, dyrektorka LO. I to ułatwienie powoduje, że gimnazjaliści, zwłaszcza ci ambitni, wybierają najlepsze licea zielonogórskie. - Ponadto, co jest oczywiste, mając naście lat młodzi ludzie chcą czuć się wolni, chcą być jak najdalej od rodziców.

Dlatego od paru lat, zdaniem dyrekcji LO, widać odpływ uczniów. Wpływ na to ma również niż demograficzny, który "wszedł do gimnazjów". Szkoła stara się zatem na różne sposoby zatrzymać młodzież w mieście. Ba, przyciągnąć atrakcjami.

- Z myślą o tegorocznych absolwentach gimnazjów zespół autorski nauczycieli naszego liceum przygotował nową ofertę kształcenia, jest to innowacja pod nazwą "Dobre liceum blisko domu" - wskazuje wicedyrektorka Beata Leśniak. Po prostu zaplanowano utworzenie czterech klas: biologiczno-chemicznej z ratownictwem przedmedycznym, humanistycznej z elementami podstaw prawa i dziennikarstwa, matematyczno-informatycznej z elementami projektowania przestrzennego oraz klasy wojskowej.

- Ciągnie mnie do wojska, czuję jakby powołanie - mówi Jordan Czemplik, gimnazjalista, który zdecydował się "złożyć papiery" do LO. Jego zdaniem to dobra szkoła i dojazdy lub nauka w Zielonej Górze nie ma sensu. Mama Jordana, pani Iwona, potwierdza, iż wojsko jest pasją syna i to on sam wybrał ów kierunek.

Z kolei Paula Polikowska z Trzebiechowa idzie do ogólniaka (i też do klasy wojskowej) głównie ze względu na rozszerzony angielski. Wraz z nią chce się uczyć koleżanka z tej miejscowości, Magda Zubel. - Myślałam o nauce w Zielonej, ale te dojazdy... - wyjaśnia Paula.

Robert Pobol, tata gimnazjalisty z miejscowości Kije - Patryka, przekazuje, iż jego syn również sam zdecydował się na naukę w klasie wojskowej. - Zastanawiał się nad wojskiem i policją, choć w rodzinie nie ma "mundurowych tradycji" - dodaje pan Robert. Patryk zapewne potem pójdzie dalej w tym kierunku.

Jak wynika ze złożonych dotąd w LO podań, największym zainteresowaniem z nowych kierunków nauki cieszy się specjalność wojskowa. Ale także tradycyjna klasa humanistyczna.

- Rodzice przychodzą do sekretariatu i dopytują o szczegóły, zatem widać zainteresowanie naszym pomysłem, co oznacza, że jest trafiony - uważa H. Szeląg. Na razie rodzice i uczniowie gimnazjów mają czas na decyzję. Podania można bowiem składać do 21 czerwca.

Natomiast obecni licealiści nie mają poczucia, że uczą się w gorszej placówce. - W szkole jest wysoki poziom, nauczyciele nie odpuszczają, wręcz przykręcają nam śrubę - uważają zgodnie spotkane przed budynkiem Asia Kaszubska, Kamila Weiss i Monika Chromik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska