Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sulęcin: Jedni go chwalą, inni mają pretensje

Wojciech Obremski 0 95 758 07 61 [email protected]
Ma 56 lat. Jest burmistrzem Sulęcina już drugą kadencję, wcześniej był wiceburmistrzem. Mieszka w Ostrowiu z żoną Bogusławą i 15-letnią córką Olą. W wolnym czasie lubi oglądać telewizję i jeździć na rowerze.
Ma 56 lat. Jest burmistrzem Sulęcina już drugą kadencję, wcześniej był wiceburmistrzem. Mieszka w Ostrowiu z żoną Bogusławą i 15-letnią córką Olą. W wolnym czasie lubi oglądać telewizję i jeździć na rowerze. fot. Katarzyna Chądzyńska
- Burmistrz w ogóle nie wywiązuje się ze swoich obietnic - twierdzi miejski radny Ryszard Kosmala. - To nieprawda - odpowiada przewodniczący Rady Miasta

Dwa lata temu w swoim programie wyborczym Michał Deptuch postawił na poprawę bezpieczeństwa w mieście oraz modernizację dróg gminnych i wojewódzkich. Zapowiadał także stworzenie nowych miejsc pracy, korzystnych warunków do inwestowania oraz do rozwoju budownictwa jednorodzinnego.

Obiecywał dostosowanie obiektów użyteczności publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz rewitalizację starego miasta.

Kosmala: kiepsko rządzi

- W programie znalazły się też obietnice zwiększenia liczby mieszkań komunalnych i socjalnych - podpowiada R. Kosmala. Mówi, że w tym względzie burmistrz zaliczył kompletna klapę. - Nie zbudowano ani jednego nowego mieszkania komunalnego - wytyka. - Szef naszej gminy potrafi się tylko chwalić budynkami od deweloperów - podkreśla R. Kosmala. Jego zdaniem w ogóle w gminie niewiele się dzieje.

- Przez półtorej kadencji sprawowania rządów M. Deptuch nie zrobił dla gminy niczego dobrego, nie osiągnął żadnego sukcesu - uważa R. Kosmala. Według niego rządy burmistrza to nic innego, jak tylko przesiadywanie w urzędzie i administrowanie. - Poza tym mamy największy dług w historii miasta, aż 15 mln zł - grzmi radny.

Furtak: dobry gospodarz

Innego zdania jest przewodniczący rady miasta Bogdan Furtak. Działania burmistrza ocenia bardzo dobrze. - Dzięki niemu nasza gmina rozwija się i idzie do przodu. Nie mówiąc już o jej wizerunku - mówi.

Twierdzi, że w ciągu ostatnich dwóch lat w Sulęcinie przeprowadzono szereg poważnych inwestycji z wykorzystaniem środków unijnych. - Budowa domu Joannitów, remonty dróg i chodników - wszystko, co chcieliśmy zrobić, zrobiliśmy - tłumaczy. - Dostaliśmy także certyfikat "przyjazny urząd". To dowód na to, że mieszkańcy są zadowoleni z jakości obsługi w gminie - dodaje przewodniczący. Podkreśla, że jeśli burmistrz będzie rządził tak jak do tej pory, gminę czeka wielki krok naprzód.

Rozmowa z burmistrzem Michałem Deptuchem

Ma 56 lat. Jest burmistrzem Sulęcina już drugą kadencję, wcześniej był wiceburmistrzem. Mieszka w Ostrowiu z żoną Bogusławą i 15-letnią córką Olą. W wolnym czasie lubi oglądać telewizję i jeździć na rowerze.
(fot. fot. Katarzyna Chądzyńska)

- Obiecywał pan w swoim wyborczym programie uruchomienie sulęcińskiej podstrefy ekonomicznej. Dlaczego w tym miejscu ciągle jest tylko pole?
- To nie nasza wina, że sprawa utknęła w miejscu. Na szczęście nastał nowy prezes Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, który temu projektowi sprzyja. Dlatego w zeszłym roku Sulęcin wpisano do rejestru terenów pod inwestycje. Dopiero wtedy mogliśmy ruszyć z przygotowaniem planu zagospodarowania przestrzennego pod budowę nowych zakładów. Plan został uchwalony w maju. Od stycznia zaczniemy ściągać inwestorów. Mogę powiedzieć, że już pojawili się pierwsi zainteresowani, m.in. z Danii i Niemiec.

- W gminie kompletnie leży budownictwo komunalne...
- Bo podobnie jak większość gmin w województwie odchodzimy od budownictwa komunalnego. Po prostu nie możemy sobie na to pozwolić. Co nie znaczy, że takich mieszkań nie mamy. Pozyskujemy je m.in. dzięki adaptacjom istniejących już budynków. W zeszłym roku oddaliśmy siedem lokali komunalnych w Brzeźnie, a w planach jest adaptacja na ten cel obecnej siedziby policji. Warto też podkreślić, że nasza gmina dysponuje mieszkaniami komunalnymi w okolicznych wsiach, jednak mało kto chce się do nich przenosić. Dodam, że postawiliśmy na rozwój budownictwa jedno i wielorodzinnego, czemu służyło uchwalenie nowych planów zagospodarowania. Projekt ten realizowaliśmy przez dwa ostatnie lata, a wkrótce mamy zamiar go rozszerzyć o kolejne tereny.

- Jak idzie zdobywanie unijnych pieniędzy?
- Bardzo wiele inwestycji realizowanych przez gminę było wspomaganych przez pieniądze z Unii, m.in. budowa sali gimnastycznej przy gimnazjum w Sulęcinie. Ale największą inwestycją za unijne pieniądze jest odbudowa domu Joannitów, który będzie gotowy jeszcze w tym roku. Na ten cel udało się nam pozyskać aż 465 tys. euro. Poza tym zmodernizowaliśmy drogę gminną i wojewódzką w Grochowie oraz Trzebowie. Przeprowadzony został także remont ul. Daszyńskiego oraz ul. Poznańskiej, z modernizacją instalacji elektrycznej, burzowej i sanitarnej. Podobne prace zostały wykonane także w Grochowie, w planach jest Trzemeszno.

- Co zamierza pan zrobić w ciągu dwóch następnych lat?
- W planach mamy m.in. rewitalizację starego miasta, modernizację kina "Znicz" i zagospodarowanie jego okolicy, a także zakończenie budowy kanalizacji zachodniej części miasta oraz osiedla Ostrówek i ul. Przemysłowej. W planach jest budowa sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej w Sulęcinie oraz stworzenie nowych świetlic wiejskich - w Długoszynie oraz w Żubrowie. Trzeba też będzie wyposażyć dom Joannitów, w którym znajdzie się m.in. Centrum Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz wyremontować ul. Żeromskiego. Ponadto na bieżąco dostosowujemy obiekty do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska