Kierowca tira jadącego z Francji do Warszawy znalazł w naczepie auta pasażera na gapę.
Kierowca zrobił sobie przerwę na parkingu w Boczowie. Wtedy usłyszał hałasy z naczepy. Sadząc, że ktoś jest w środku, wezwał policję. Kiedy wspólnie z policjantami otworzył drzwi, z auta wyszedł ciemnoskóry mężczyzna. - Był głodny, osłabiony i wyziębiony, ledwo trzymał się na nogach - powiedział nam rzecznik sulęcińskich policjantów Stanisław Przybylski. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Sulęcinie.
Policjanci zdołali ustalić, że pasażer jest Hindusem i że zamierzał dostać się do Anglii. - Odesłaliśmy go do Straży Granicznej w Świecku, skąd pewnie zostanie deportowany do swojego kraju - mówi S. Przybylski. Jedyne, co Hindus miał przy sobie, to dwa bilety z paryskiego metra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?