Sulęcin: Radni rozliczają starostę

O konflikcie między Andrzejem Żelechowskim, dyrektorem Domu Pomocy Społecznej w Tursku, a sulęcińskim starostą Stanisławem Kubiakiem, pisaliśmy wiele razy (ostatnio 30 maja w tekście "Dyrektor walczy słowem"). Przypomnijmy, starosta oskarża dyrektora o wielokrotne złamanie ustawy o zamówieniach publicznych, niegospodarność oraz fałszerstwo. Skierował do Rady Miejskiej wniosek o zgodę na rozwiązanie umowy z dyrektorem, który jest także radnym. Rada nie chciała zająć się problemem, więc zarząd powiatu podjął uchwałę o usunięciu dyrektora. A. Żelechowski się broni. Twierdzi, że starosta stosował wobec niego mobbing i wykorzystywał pracowników turskiej placówki do prywatnych celów.
Teraz ośmiu radnym gminy wysłało list do wojewody Heleny Hatki, w którym można przeczytać m.in., że rozwiązanie umowy o pracę z radnym, którym jest były dyrektor, wymaga zgody pozostałych radnych. Radni tłumaczą, że zamierzali udzielić odpowiedzi na wniosek starosty w ustawowym terminie, jednak ten nie chciał czekać na odpowiedź ani na zgodę.
Starosta twierdzi, że zarząd powiatu podjął słuszną decyzję. - Nie można było dłużej czekać. Chodziło nam przede wszystkim o dobro pensjonariuszy domu pomocy oraz o usprawnienie pracy placówki - mówi.
Kolejne pismo wystosowało sześciu radnych powiatu do poseł Bożenny Bukiewicz, szefowej zarządu wojewódzkiego PO. Skarżą się w nim na działania starosty, począwszy od sprawy DPS-u, skończywszy na tym, że internat Zespołu Szkół Licealnych i Zawodowych w Sulęcinie ma z winy starostwa stracić 400 tys. zł subwencji.
- To bzdura! - komentuje S. Kubiak. Przyznaje jednak, że najprawdopodobniej internat szkoły nie znalazł się na ministerialnej liście subwencji. Miało się to stać przez pomyłkę, podczas zmiany komputerowego oprogramowania - Sprawę zbadamy. Jeśli będzie trzeba, wystąpimy do ministerstwa o korektę subwencji - zapowiada starosta.