1/5
Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za...
fot. materiały policji

SULĘCIN. Szaleńcza ucieczka przed policją. 24-latek uciekał, bo jechał kradzioną toyotą wartą 80 tys. zł

Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za kierowcą osobowej toyoty. Mężczyzna podczas ucieczki stwarzał rażące zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Ścinał zakręty, wyprzedzał na skrzyżowaniu, jechał na czołówkę, rozwijając niebezpieczną prędkość.



W czwartkowy poranek (5 września) policjanci sulęcińskiej drogówki zauważyli osobową Toyotę Auris, której kierowca na widok policyjnego radiowozu nagle przyśpieszył. - Mundurowi postanowili sprawdzić, jaki był tego powód. Nadali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu. Mężczyzna siedzący za kierownicą nie reagował. Po przejechaniu kilkuset metrów wydawało się, że zmienił zdanie. Zjechał w zatoczkę autobusową, jednak po chwili dynamicznie ruszył, kontynuując ucieczkę - relacjonuje sierż. Klaudia Richter, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Kierujący stwarzał rażące zagrożenie dla innych użytkowników drogi - wyprzedzał na skrzyżowaniu oraz przejściu dla pieszych, „ścinał” zakręty, jechał na tzw. „czołówkę”, gnając z prędkością ponad 160 km/h. Na jednym z zakrętów nie zdołał opanować pojazdu i wjechał do przydrożnego rowu. Po przejechaniu kilkuset metrów, widząc, że policjanci są tuż za nim, porzucił pojazd i pieszo zaczął biec w kierunku lasu. W pewnym momencie przestał uciekać i zaczął szukać… grzybów. Kiedy mundurowi do niego dobiegli, udawał zaskoczonego całą sytuacją, oświadczając, że jest grzybiarzem i nie rozumie skąd całe zamieszanie. Mężczyzna zakończył „grzybobranie” z kajdankami na rękach. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnym systemie okazało się, że przypuszczenia mundurowych były trafne. Samochód został skradziony na terenie Niemiec kilka godzin wcześniej. Osobowa toyota użytkowana była najprawdopodobniej przez osobę niepełnosprawną, o czym świadczył wózek inwalidzki, który znajdował się w bagażniku. Dzięki czujności i doświadczeniu policjantów z sulęcińskiej drogówki, pojazd wart ponad 80 tysięcy złotych wraz z jego wyposażaniem wkrótce trafi do właściciela.

Zatrzymany 24-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego oczekuje w policyjnej celi na czynności procesowe, w tym postawienie zarzutów. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego i nieodpowiedzialne zachowanie na drodze, kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Mężczyźnie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz paserstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

2/5
Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za...
fot. materiały policji

SULĘCIN. Szaleńcza ucieczka przed policją. 24-latek uciekał, bo jechał kradzioną toyotą wartą 80 tys. zł

Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za kierowcą osobowej toyoty. Mężczyzna podczas ucieczki stwarzał rażące zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Ścinał zakręty, wyprzedzał na skrzyżowaniu, jechał na czołówkę, rozwijając niebezpieczną prędkość.



W czwartkowy poranek (5 września) policjanci sulęcińskiej drogówki zauważyli osobową Toyotę Auris, której kierowca na widok policyjnego radiowozu nagle przyśpieszył. - Mundurowi postanowili sprawdzić, jaki był tego powód. Nadali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu. Mężczyzna siedzący za kierownicą nie reagował. Po przejechaniu kilkuset metrów wydawało się, że zmienił zdanie. Zjechał w zatoczkę autobusową, jednak po chwili dynamicznie ruszył, kontynuując ucieczkę - relacjonuje sierż. Klaudia Richter, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Kierujący stwarzał rażące zagrożenie dla innych użytkowników drogi - wyprzedzał na skrzyżowaniu oraz przejściu dla pieszych, „ścinał” zakręty, jechał na tzw. „czołówkę”, gnając z prędkością ponad 160 km/h. Na jednym z zakrętów nie zdołał opanować pojazdu i wjechał do przydrożnego rowu. Po przejechaniu kilkuset metrów, widząc, że policjanci są tuż za nim, porzucił pojazd i pieszo zaczął biec w kierunku lasu. W pewnym momencie przestał uciekać i zaczął szukać… grzybów. Kiedy mundurowi do niego dobiegli, udawał zaskoczonego całą sytuacją, oświadczając, że jest grzybiarzem i nie rozumie skąd całe zamieszanie. Mężczyzna zakończył „grzybobranie” z kajdankami na rękach. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnym systemie okazało się, że przypuszczenia mundurowych były trafne. Samochód został skradziony na terenie Niemiec kilka godzin wcześniej. Osobowa toyota użytkowana była najprawdopodobniej przez osobę niepełnosprawną, o czym świadczył wózek inwalidzki, który znajdował się w bagażniku. Dzięki czujności i doświadczeniu policjantów z sulęcińskiej drogówki, pojazd wart ponad 80 tysięcy złotych wraz z jego wyposażaniem wkrótce trafi do właściciela.

Zatrzymany 24-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego oczekuje w policyjnej celi na czynności procesowe, w tym postawienie zarzutów. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego i nieodpowiedzialne zachowanie na drodze, kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Mężczyźnie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz paserstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

3/5
Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za...
fot. materiały policji

SULĘCIN. Szaleńcza ucieczka przed policją. 24-latek uciekał, bo jechał kradzioną toyotą wartą 80 tys. zł

Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za kierowcą osobowej toyoty. Mężczyzna podczas ucieczki stwarzał rażące zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Ścinał zakręty, wyprzedzał na skrzyżowaniu, jechał na czołówkę, rozwijając niebezpieczną prędkość.



W czwartkowy poranek (5 września) policjanci sulęcińskiej drogówki zauważyli osobową Toyotę Auris, której kierowca na widok policyjnego radiowozu nagle przyśpieszył. - Mundurowi postanowili sprawdzić, jaki był tego powód. Nadali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu. Mężczyzna siedzący za kierownicą nie reagował. Po przejechaniu kilkuset metrów wydawało się, że zmienił zdanie. Zjechał w zatoczkę autobusową, jednak po chwili dynamicznie ruszył, kontynuując ucieczkę - relacjonuje sierż. Klaudia Richter, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Kierujący stwarzał rażące zagrożenie dla innych użytkowników drogi - wyprzedzał na skrzyżowaniu oraz przejściu dla pieszych, „ścinał” zakręty, jechał na tzw. „czołówkę”, gnając z prędkością ponad 160 km/h. Na jednym z zakrętów nie zdołał opanować pojazdu i wjechał do przydrożnego rowu. Po przejechaniu kilkuset metrów, widząc, że policjanci są tuż za nim, porzucił pojazd i pieszo zaczął biec w kierunku lasu. W pewnym momencie przestał uciekać i zaczął szukać… grzybów. Kiedy mundurowi do niego dobiegli, udawał zaskoczonego całą sytuacją, oświadczając, że jest grzybiarzem i nie rozumie skąd całe zamieszanie. Mężczyzna zakończył „grzybobranie” z kajdankami na rękach. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnym systemie okazało się, że przypuszczenia mundurowych były trafne. Samochód został skradziony na terenie Niemiec kilka godzin wcześniej. Osobowa toyota użytkowana była najprawdopodobniej przez osobę niepełnosprawną, o czym świadczył wózek inwalidzki, który znajdował się w bagażniku. Dzięki czujności i doświadczeniu policjantów z sulęcińskiej drogówki, pojazd wart ponad 80 tysięcy złotych wraz z jego wyposażaniem wkrótce trafi do właściciela.

Zatrzymany 24-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego oczekuje w policyjnej celi na czynności procesowe, w tym postawienie zarzutów. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego i nieodpowiedzialne zachowanie na drodze, kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Mężczyźnie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz paserstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

4/5
Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za...
fot. materiały policji

SULĘCIN. Szaleńcza ucieczka przed policją. 24-latek uciekał, bo jechał kradzioną toyotą wartą 80 tys. zł

Policjanci z sulęcińskiej drogówki podjęli pościg za kierowcą osobowej toyoty. Mężczyzna podczas ucieczki stwarzał rażące zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Ścinał zakręty, wyprzedzał na skrzyżowaniu, jechał na czołówkę, rozwijając niebezpieczną prędkość.



W czwartkowy poranek (5 września) policjanci sulęcińskiej drogówki zauważyli osobową Toyotę Auris, której kierowca na widok policyjnego radiowozu nagle przyśpieszył. - Mundurowi postanowili sprawdzić, jaki był tego powód. Nadali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu. Mężczyzna siedzący za kierownicą nie reagował. Po przejechaniu kilkuset metrów wydawało się, że zmienił zdanie. Zjechał w zatoczkę autobusową, jednak po chwili dynamicznie ruszył, kontynuując ucieczkę - relacjonuje sierż. Klaudia Richter, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Kierujący stwarzał rażące zagrożenie dla innych użytkowników drogi - wyprzedzał na skrzyżowaniu oraz przejściu dla pieszych, „ścinał” zakręty, jechał na tzw. „czołówkę”, gnając z prędkością ponad 160 km/h. Na jednym z zakrętów nie zdołał opanować pojazdu i wjechał do przydrożnego rowu. Po przejechaniu kilkuset metrów, widząc, że policjanci są tuż za nim, porzucił pojazd i pieszo zaczął biec w kierunku lasu. W pewnym momencie przestał uciekać i zaczął szukać… grzybów. Kiedy mundurowi do niego dobiegli, udawał zaskoczonego całą sytuacją, oświadczając, że jest grzybiarzem i nie rozumie skąd całe zamieszanie. Mężczyzna zakończył „grzybobranie” z kajdankami na rękach. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnym systemie okazało się, że przypuszczenia mundurowych były trafne. Samochód został skradziony na terenie Niemiec kilka godzin wcześniej. Osobowa toyota użytkowana była najprawdopodobniej przez osobę niepełnosprawną, o czym świadczył wózek inwalidzki, który znajdował się w bagażniku. Dzięki czujności i doświadczeniu policjantów z sulęcińskiej drogówki, pojazd wart ponad 80 tysięcy złotych wraz z jego wyposażaniem wkrótce trafi do właściciela.

Zatrzymany 24-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego oczekuje w policyjnej celi na czynności procesowe, w tym postawienie zarzutów. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego i nieodpowiedzialne zachowanie na drodze, kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Mężczyźnie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz paserstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Świątek zadziwia świat na korcie jak i poza nim. Zobacz zdjęcia z sesji dla Lancome

Świątek zadziwia świat na korcie jak i poza nim. Zobacz zdjęcia z sesji dla Lancome

Olimpijskie stroje Polaków. "Okropnie brzydkie" |ZDJĘCIA

Olimpijskie stroje Polaków. "Okropnie brzydkie" |ZDJĘCIA

Rafał Z. z zarzutami. Przyznał się do zabójstwa żony

Rafał Z. z zarzutami. Przyznał się do zabójstwa żony

Zobacz również

Ludzkie szczątki odkryte w masowych grobach. To polegli w XVIII-wiecznej bitwie

Ludzkie szczątki odkryte w masowych grobach. To polegli w XVIII-wiecznej bitwie

Olimpijskie stroje Polaków. "Okropnie brzydkie" |ZDJĘCIA

Olimpijskie stroje Polaków. "Okropnie brzydkie" |ZDJĘCIA