Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Supernowoczesny szpital zieje pustką

Henryka Bednarska, 68 324 88 73, [email protected]
- Nowoczesny sprzęt, superblok operacyjny, ale pusty - mówi pielęgniarka Elżbieta Walczak
- Nowoczesny sprzęt, superblok operacyjny, ale pusty - mówi pielęgniarka Elżbieta Walczak Mariusz Kapała
Na uroczystości otwarcia nowej, świetnie przygotowanej placówki - wybudowanej przez Aldemed w Zielonej Górze - przyszło kilkaset osób. Minęły trzy miesiące a blok operacyjny, nowoczesny sprzęt nadal stoją niewykorzystane. 300 pacjentów czeka w kolejce. Dlaczego?

Lśniący, doskonale wyposażony blok operacyjny, w nim dwie sale po 25 mkw. Na podłodze wykładzina antybakteryjna, takież tapety. Świetny aparat do znieczuleń Drägera, laparoskop rtg z ramieniem C. - Wszystko gotowe, tylko pacjentów nie możemy przyjmować - mówi pielęgniarka Grażyna Bobek-Kaflińska.

Szpital na 15 łóżek. Komfortowe sale z łazienkami. Tę część centrum medycznego oddano do użytku trzy miesiące temu. Szumnie, uroczyście. Było kilkaset osób. Do dziś oddział szpitalny jest pusty. - I nikt się tym nie przejmuje - stwierdza rozżalony Ryszard Szcząchor, szef ośrodka. Dlaczego ?

Według szefa Aldemedu dzieje się tak dlatego, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie podpisał kontraktu na usługi świadczone przez oddział. - Możemy robić planowe zabiegi z chirurgii ogólnej, ginekologii, laryngologii, ortopedii, neurochirurgii. Chodzi np. o operacje żylaków, przegrody nosowej, pęcherzyków żółciowych, rekonstrukcję piersi - wymienia R. Szcząchor. Ale ich nie robią, bo NFZ nie podpisał z nim kontraktu.

Efekt? Już ponad 300 pacjentów czeka w kolejce. A na opłaty komercyjne ich nie stać. W ośrodkach, które mają kontrakty np. na operację żylaków czeka się 3-4 miesiące. Dlaczego nie skrócić tych kolejek?
Myślałem - bo takie były obietnice - że dostanę kontrakt w ciągu tygodnia po otwarciu. Zostaliśmy wystrychnięci na dudka, a głównie nasi pacjenci - stwierdza. Jak to jest?

Wicedyrektor NFZ Monika Giblewska odpowiada, że NFZ niczego nie obiecywał, bo i nie mógł. Fundusz przekazuje pieniądze tym, którzy wygrają konkursy, a te odbyły się jesienią. - Aldemed się nie zgłosił - mówi wicedyrektorka.

- Jak miałem to zrobić, kiedy budowaliśmy szpital? Nie mogliśmy spełnić warunków funduszu i podać np. nazwiska kadry. Miałem zatrudnić ludzi i płacić im za darmo 100 tys. zł miesięcznie? - argumentuje.
Wybudowanie oddziału i wyposażenie go w sprzęt kosztowało 12 mln zł. Około jedną trzecią za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego dołożyła Unia.

Dlaczego teraz te pieniądze się marnują, a ludzie czekają w kolejce ? - Jestem pełna uznania dla pana Szcząchora, bo doskonale korzysta z projektów, poprawia warunki leczenia pacjentów, pracy lekarzy - mówi marszałek Elżbieta Polak. - Ale trzeba znać strategię kontraktowania przez NFZ i proponować takie usługi, których brakuje.

Aldemed nastawia się na jednodniowe zabiegi planowe i chciałby taką umowę. Jednak NFZ jesienią zawarł z innymi ośrodkami kontrakty na trzy lata. I koniec, więcej pieniędzy nie ma. Czy mamy zabrać komuś innemu, pytają w funduszu. - Ale potrzebujemy choćby usług w zakresie stomatologii w znieczuleniu ogólnym, doraźnej pomocy stomatologicznej czy stomatologii dla pacjentów z HIV. I tu konkursy właśnie trwają - informuje wicedyrektor Giblewska.

I przypomina, że Aldemed ma z funduszem podpisany kontrakt na opieką podstawową, rehabilitację ogólnoustrojową (pakiet kilku zabiegów jednego dnia), badania endoskopowe(gastroskopię, kolonoskopię), mammografię, stomatologię ogólną, a przede wszystkim poradnie (to daje razem Aldemedowi 65-70 proc. przychodów).
Dyrektor Szcząchor mówi, że najbardziej bolą zmarnowane pieniądze. Te unijne i te jego. Z kredytów. Na dodatek każdy miesiąc przestoju bloku operacyjnego i oddziału to strata 80-100 tys. miesięcznie. - Tak chwalono nasze projekty, a ja otrzymałem tytuł menedżera roku w służbie zdrowia - mówi. Jak to więc jest?

Adresat żalu, NFZ, mówi, że Aldemed ma duży potencjał w różnego rodzaju specjalnościach i na to firma powinna stawiać. - Od 1 lipca poza szpitalem, czyli w poradni, która ma dostęp do sali zabiegowej, będą mogły być wykonywane zabiegi np. chirurgiczne, ortopedyczne i ginekologiczne w znieczuleniu ogólnym. To też szansa dla Aldemedu, bo za te zabiegi będziemy płacić - mówi dyr. Giblewska.

Dyrektor Szcząchor nie może pogodzić się z brakiem kontraktu. - Nie może być tak, że superplacówka stoi pusta. Byłem przekonany, że jeśli oddamy prawdziwe cacko, NFZ stworzy ludziom możliwość leczenie. Jest inaczej - mówi.

Gdzie jeszcze warto wpaść? Najciekawsze i najpiękniejsze miejsca znajdziesz na lubuski.regiopedia.pl - największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska