Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat bez barier dla niewidomych? O wielkiej rewolucji w rehabilitacji i problemach niewidomych w regionie

Małgorzata Sobol
Od lewej: Piotr Biegasiewicz, Maciej Motyka i Magdalena Chmielewska z Fundacji Szansa dla Niewidomych
Od lewej: Piotr Biegasiewicz, Maciej Motyka i Magdalena Chmielewska z Fundacji Szansa dla Niewidomych Mariusz Kapała
W poniedziałek odbyła się w Zielonej Górze (w Bibliotece im. Norwida) konferencja prasowa Fundacji Szansa dla Niewidomych. Gościliśmy jej prezesa Marka Kalbarczyka i działaczy, między innymi Bożenę Bąk z Zielonej Góry oraz Magdalenę Chmielewską (dyrektora fundacji), Piotra Biegasiewicza (członka rady patronackiej) i Macieja Motykę (wolontariusza).
Marek Kalbarczyk z napisaną przez siebie książką
Marek Kalbarczyk z napisaną przez siebie książką Małgorzata Sobol

Marek Kalbarczyk z napisaną przez siebie książką
(fot. Małgorzata Sobol)

Rozmawiamy z Markiem Kalbarczykiem (niewidomym matematykiem i informatykiem. Twórcą pierwszego na polskim rynku syntezatora mowy - dzięki niemu komputer przemówił do niewidomych w Polsce) oraz z Bożeną Bąk, która od lat zajmuje się pomocą osobom niewidomym i z poważnymi wadami wzroku w Zielonej Górze.

Na poniedziałkowej konferencji mówił pan o Fundacji Szansa dla Niewidomych. Kiedy powstała?
M.Kalbarczyk: W 1992 roku. Wcześniej, w 1989 roku, powstała firma Altix. W Polsce to my tworzyliśmy podwaliny tyfloinformatyki, czyli informatyki dla niewidomych (tyflos to po grecku niewidomy). Moją pasją jest nowoczesna rehabilitacja osób niewidomych. W Polsce jest nas około 100 tys. i około 1 mln osób z bardzo poważnymi problemami ze wzrokiem, takich, kiedy nawet mocne okulary już nie pomagają.

Największe obecne problemy?
Bez finansów i sponsorów się nic nie dzieje. Naszym celem jest świat bardziej otwarty dla niewidomych. Mamy już komputerowe monitory z alfabetem Braille'a, mamy syntezatory mowy. Ale potrzebne są bazy informacyjne, plany i mapy - wypukłe i udźwiękowione. Tyle, że dźwięk nie może przeszkadzać osobom widzącym. Rozwiązaniem są piloty i "czipy". Przykładowo, dla niewidomych to krępujące pytać osoby widzące, jak dojść do pociągu i znaleźć w nim miejsce. Wszystkie budynki użyteczności publicznej powinny być też dostosowane do potrzeb niewidzących, podobnie jak są przygotowywane dla osób na wózkach.

Proszę podać przykład nowoczesnej rehabilitacji.
Nowoczesna rehabilitacja to na przykład strzelectwo bezwzrokowe, informacje o wynikach są podawane głosem. Ciągle pokutuje stereoptyp osoby niewidomej, żyjącej tylko z renty socjalnej, a to nie jest prawda. Niewidomi wydają książki, żyją aktywnie.

Czy tyfloinformatyka pomaga niewidzącym znaleźć pracę?
W rozwoju informatyki widzę wielką szansę na znalezienie pracy przez niewidomych. Telemarketing, korekta, tłumaczenia, praca na recepcji to bardzo dobre miejsca pracy. Osoba niewidoma to najlepszy korektor, bo dotyka każdej litery, sprawdza wszystko. Największym problemem są pracodawcy, którzy nie zatrudniają niewidomych tam, gdzie by mogli, pomimo pomocy finansowej z PFRON. Apelujemy do przedsiębiorców o zatrudnianie niewidzących. To naprawdę się opłaci.

Czy wielu niewidomych mieszka w naszym regionie?
Bożena Bąk: Około 5 tys. inwalidów wzroku mieszka na Ziemi Lubuskiej, a w Zielonej Górze ok. 1,5 tys. Bezrobocie wśród nich wynosi aż 80 procent. A ludzie niewidomi to często ludzie wykształceni, z bardzo dobrym przygotowaniem. Część z nich mieszka z rodziną, a część samotnie. Te osoby często zamykają się w swoich domach i tracą nadzieję na znalezienie pracy. Szybko się zniechęcają.

Jakie są zadania tyflopunktu?
Pracuje tu 10 osób, większość to wolontariusze. Kompleksowo wspieramy w rehabilitacji, pomagamy w znalezieniu pracy. Organizujemy kursy komputerowe z zakresu programów udźwiękawiających czy obsługi nowoczesnego sprzętu. Oferujemy pomoc psychologa, doradcy zawodowego, informację prawną. Ci ludzie muszą uwierzyć w siebie. Organizujemy spotkania i zajęcia rekreacyjne, integracyjne. Nasza pomoc jest bezpłatna. Zapraszamy też do współpracy wszystkich wolontariuszy.
Magdalena Chmielewska, Piotr Biegasiewicz i Maciej Motyka to przedstawiciele młodego pokolenia w fundacji. Zaczynali jako wolontariusze. Ich główną motywacją była chęć pomocy. Magdalena Chmielewska pracuje teraz jako dyrektor fundacji, Piotr Biegasiewicz organizuje akcję pomocy dla niewidomych Ukraińców, Maciej Motyka pomaga w kwestiach sprzętu i szkoleń.

Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**

Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo

**

Bożena Bąk z tyflopunktu w Zielonej Górze
Bożena Bąk z tyflopunktu w Zielonej Górze Małgorzata Sobol

Bożena Bąk z tyflopunktu w Zielonej Górze
(fot. Małgorzata Sobol)

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska