Ledwo bowiem w sklepach zdjęto z półek znicze i sztuczne chryzantemy, już pojawiły się choinki, bombki, mikołaje i... świąteczne piosenki. A że świąt nam przybywa, bo chętnie przejmujemy je także od innych - jak choćby walentynki czy halloween (swoją drogą czy smarowanie ścian i przystanków to też amerykańska tradycja?) - to z ciągłością problemów nie będzie.
Lubimy świętować, ale odnoszę wrażenie, że coraz mniej tych świąt w świętach. W codziennej pogoni ucieka nam to, na co z takim wytęsknieniem czekaliśmy. Jak się przygotowywaliśmy na to wydarzenie. I nie tylko chodzi mi o to, że dziś nikt nie obraca pięć razy zielonej, kubańskiej pomarańczy, zanim zdecyduje się ją obrać ze skórki. Że choinkę ubieramy miesiąc wcześniej a nie w wigilię. Że wszystkie potrawy możemy zamówić w sklepie. Ucieka gdzieś ten czar wyjątkowego czasu. I coraz częściej słyszę: Co tam święta, to jak zwykły weekend. Nie ma co przesadzać. Najważniejsze, że wolne i trochę człowiek odetchnie od tego codziennego wariactwa.
Ale trudno się całkiem od niego oderwać i porzucić komórkę, bez której już dziś nikt nie wyobraża sobie życia. Więc towarzyszy nam przy stole niczym wędrowny gość, dla którego zgodnie z tradycją powinniśmy mieć dodatkowe nakrycie. Wiem, że czasy się zmieniają, a prezenty możemy sobie robić i bez okazji. Żal byłoby jednak, gdyby święta oznaczały tylko wolne od pracy, od codziennej bieganiny i stały się kolejnym, zwykłym dniem, podczas którego nadrabiamy zaległości. A przecież każdy je ma... Życzę nam jednak, by mimo wszystko, mimo tej już świątecznej otoczki, mogliśmy poczuć, że święta (każde) są wyjątkowe...
Zobacz też: WYMARŁE MIASTECZKO NA SKRAJU LUBUSKIEGO [WIDEO, ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?