Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świdnik. Wyrok za śmierć po dopalaczach. Ojciec apeluje: Niech to będzie przestroga dla innych

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
policja
Na trzy i pół roku więzienia został skazany sprzedawca dopalaczy ze Świdnika. Sąd uznał jednak, że młody mężczyzna działał nieumyślnie.

Do tragedii doszło 31 października 2018 r. w Świdniku. Dwóch nastolatków spotkało się wtedy w mieszkaniu w centrum miasta. Grali tam na konsoli, a w pewnym momencie zażyli dopalacze kupione od znajomego - Marcela G. Tabletki popili napojem energetycznym. Niedługo później jeden z nich źle się poczuł, zaczął też dziwnie się zachowywać. Po chwili okazało się, że młodzieniec jest blady i ma sztywne nogi. Nie reagował na sygnały, więc jego kompan wezwał karetkę. Nastolatkowie trafili do szpitala w Lublinie, ale jednego z nich mimo reanimacji nie udało się uratować.

Kilka dni później policjanci zatrzymali Marcela G., który według prokuratury miał sprzedać pigułki z dopalaczami. Podczas śledztwa G. przyznał się do znajomości z nastolatkami. Przekonywał jednak, że nie handlował, lecz czasem „wymieniał się” z nimi tabletkami.

Prokuratura oskarżyła Marcela G. o złamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, narażenie osób na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie śmierci. Oskarżony nie przyznał się jednak do zarzucanych mu czynów.
W środę (16.02) w Sądzie Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok w tej sprawie. Marcel G. został uznany winnym. Mężczyzna został skazany na 3,5 roku bezwzględnego więzienia.

Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że Marcel G. sprzedał jednemu z nastolatków cztery tabletki dopalaczy, ale uznał, że oskarżonemu nie można przypisać umyślnego działania.

- Nie wiedział dokładnie co znajduje się w tych tabletkach, ale nienaturalne byłoby to, gdyby kupując te tabletki od osoby, która je sprzedawała uzyskiwał certyfikat ze składem. Jednak z uwagi na to, że źródło było niezweryfikowane mógł przewidzieć szkodliwość ich działania na organizm ludzki i śmierć konsumenta. Tak też się stało - uzasadniał sędzia Mirosław Brzozowski.

Marcel G. ma też zapłacić po 8 tys. zł zadośćuczynienia rodzicom zmarłego nastolatka, którzy domagali 200 tys. zł za doznaną krzywdę. Jak przyznał sędzia Brzozowski rozstrzygnięcie w tym zakresie jest „symboliczne”, ale nie zamyka drogi do roszczeń w postępowaniu cywilnym.

Ojciec zmarłego nastolatka powiedział po wyroku, że orzeczenie lubelskiego sądu przyjmuje ze zrozumieniem.

– Nie upilnowałem swojego dziecka, ale może komuś to pomoże i będzie przestrogą dla innych rodziców – stwierdził.

Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny. Obrońca oskarżonego adw. Jakub Pelc zapowiedział już złożenie apelacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska