Jerzy Macutkiewicz, podobnie jak wielu innych mieszkańców południowej części miasta, na remont chodnika na ul. Łużyckiej czekał długie lata. - Te prace były przekładane z roku na rok, dobrze że w końcu obietnica się spełniła, bo po starych, spękanych i pokrzywionych betonowych płytach nie dawało już się chodzić - stwierdza.
- Łużycka robi się rzeczywiście ładna - dorzuca młoda mieszkanka os. Łużyckiego. - Wyremontowany gmach domu dziecka wygląda bardzo estetycznie, podobnie prezentuje się ulica z nowym chodnikiem i pięknymi, dużymi lipami. Dobrze, że drogowcy przycinają suche gałęzie. I że nie biorą się za przycinanie zdrowych, jak zrobili to na obwodnicy miasta!
- A jednak szkoda, że zamiast lip nie rosną tutaj dęby - zauważa Stanisław Motek, który przygląda się pracy pilarzy. - Dęby nie wymagają tylu zabiegów, są dużo, dużo zdrowsze. Obawiam się, że za rok trzeba będzie tutaj przeprowadzić podobne zabiegi.
Prace trwają między wiaduktem kolejowym a domem dziecka. Robotnicy prowadzący przycinkę blokują jezdnię, bo ścinane konary spadają na ulicę. Ruch jednak nie jest wstrzymywany na dłużej niż kilka minut, dlatego kierowcy nie stoją w długich korkach.
- Ścinamy tylko suche gałęzie, bo te stwarzają niebezpieczeństwo. Roboty nie wiążą się z większymi utrudnieniami i powinny potrwać jeszcze kilka dni - przyznaje Bernard Guryn, który zatrzymuje auta jadące od strony miasta.
- To duża inwestycja - mówi Mirosław Olender, szef powiatowego zarządu dróg. - I cieszę się, że w końcu udało się ją zrealizować, co nie było łatwe, bo potrzeby są ogromne, a pieniądze, jakimi dysponujemy, raczej skromne.
By ulica na całej długości wyglądała dobrze, trzeba wyremontować kamienice. Tym bardziej, że należą one do najpiękniejszych w mieście. Secesyjne, pełne zdobień budynki rozciągają się w północnej części ulicy. Czy odzyskają one swój dawny blask? Krzysztof Tomalak, zastępca burmistrza zapewnia nas, że w radzie miejskiej trwają prace, by zmienić uchwałę o dofinansowywaniu remontów zabytkowych kamienic.
- Pracujemy w komisji nad zmianą tego przepisu, by miasto mogło przyznawać na poprawę wizerunku budynku więcej niż 40 tys. zł. Stary przepis nie zdaje egzaminu, gdy ceny materiałów budowlanych i usług tak bardzo poszły w górę - dodaje Zbigniew Kołodziej, wiceprzewodniczący rady miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?