Miasto nam wypięknieje
- Co tu robi to rusztowanie? - zastanawia się Jadwiga Malinowska, przechodząc obok budynku przy ul. Piłsudskiego 42. Nas ono też zaciekawiło.
- Nie wiecie? Dom nam pomalują. Najwyższa pora - wtrąca pan Karol, który wyszedł na spacer z psem.
I nie tylko ten budynek doczeka się remontu. Nowy wygląd zyskają kamienice przy pl. Jana Pawła II i ul. Głogowskiej
Odnowione zostaną też kościoły. Dwa w pobliskim Jordanowie i Borowie oraz miejskie świątynie: św. Michała(remont dachu) i pw. Najświętszej Marii Panny(modernizacja organów).
Skąd to nagłe zainteresowanie upiększaniem miasta? Okazuje się, że nie takie nagłe. Burmistrz co roku rezerwuje pieniądze na rewitalizację. W 2011 przeznaczono na ten cel 300 tys. zł. W zeszłym roku odnowiono kamienice przy ul. 30 Stycznia, Piłsudskiego 31 i pl. Jana Pawła II 23 (koło ratusza).
Wyremontowano też dach zabytkowego kościoła w Rusinowie.
Do tegorocznej edycji zgłoszono sześć wniosków. Wszystkie zostały rozpatrzone pozytywnie. Za pomalowanie elewacji kamienicy, od której zaczęliśmy naszą opowieść, w całości zapłaci miasto. Ale co należy zrobić, żeby otrzymać dofinansowanie do remontu?
- Po pierwsze, na prace remontowe muszą zgodzić się właściciele budynku - czyli wspólnota mieszkaniowa - wyjaśnia inspektor Krystyna Małecka. - Po drugie ten wniosek trzeba przynieść do nas. Jeśli remont kosztuje 80 lub 100 tys., dopłacimy do niego 50 tys. zł. Bo taką kwotę przeznaczyliśmy na ten cel. Jeśli wartość zadania jest niższa niż 50 tys. zł, sfinansujemy 90 proc. inwestycji.
Dla przykładu wszystkie kościoły, które ubiegały się o dotację, uzyskały 50 tys. zł wsparcia.
W przypadku kamienic remont ograniczy się do odnowienia elewacji. Nie przewiduje się remontów dachów, czy klatek schodowych.
Remontujcie, ale dokładniej
Czemu tak mało wspólnot mieszkaniowych zgłasza się do programu rewitalizacji? Na przeszkodzie stoją oczywiście finanse. Dlaczego zatem miasto na własną rękę nie dba o wygląd budynków?
- Z prostego powodu - wyjaśnia inspektor Małecka. - Jesteśmy właścicielami wyłącznie 600 lokali. Reszta jest w rękach osób prywatnych i to one muszą dbać o budynki. Jeśli należałyby do nas, chcąc nie chcąc musielibyśmy znaleźć te pieniądze.
Miasto planuje odnowić budynki przy ul. Żymierskiego 24, Głogowskiej 14 i pl. Jana Pawła II 20.
- I niech remontują, tylko dokładniej - postuluje Maciej Rosiński. - Bo takie powierzchowne malowanie, to tylko strata czasu i pieniędzy. Dobrze by było, żeby miasto pomyślało też o tych wszystkich zniszczonych klatkach schodowych i sypiących się dachach.
A Teresa Roch przytakuje: - Nie kończmy remontu na elewacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
