Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świebodzin: Walczy o odszkodowanie za straconą nogę już trzy lata!

Krzysztof Fedorowicz
- Należy mi się renta wypadkowa, ale nie mogę o nią wystąpić dopóki nie zapadł w sądzie wyrok o odszkodowanie - martwi się pani Stanisława. - Nie mam za co kupić wózka ani protezy…
- Należy mi się renta wypadkowa, ale nie mogę o nią wystąpić dopóki nie zapadł w sądzie wyrok o odszkodowanie - martwi się pani Stanisława. - Nie mam za co kupić wózka ani protezy… fot. Paweł Janczaruk
Przeładowany wózek widłowy najechał na kobietę w hali firmy Keiper. Lewa noga zmiażdżona, amputacja... Cóż z tego, że radca prawny zakładu przyznał "GL", że krzywdę trzeba naprawić, skoro pani Stanisława pieniędzy wciąż nie ma.

19 sierpnia 2005 r., kiedy doszło do wypadku, Stanisławę Krajczyńską zatrudniała w charakterze sprzątaczki spółka Niro, która wykonywała usługi na rzecz Keiper Polska.

- W marcu, podczas jednej z ostatnich rozpraw, sędzia stwierdził, że oba przedsiębiorstwa powinny się dogadać i wypłacić odszkodowanie, ale do dziś nie otrzymałam żadnych pieniędzy! - martwi się 61-latka, która żyje z renty rodzinnej po mężu.

Nie ma na leki

- Należy mi się renta wypadkowa, ale nie mogę o nią wystąpić dopóki nie zapadł w sądzie wyrok o odszkodowanie - martwi się pani Stanisława. - I dziś brakuje mi na lekarstwa.

W ostatnich trzech latach Krajczyńska mocno podupadła na zdrowiu. W ubiegłym tygodniu przeszła operację woreczka żółciowego i wątroby. Kobieta z trudem przełyka łzy i jeszcze dodaje: - Keiper nie interesuje się w ogóle tym, czy mam co jeść, czy mam wózek albo protezę. Nikt nie zadzwoni, nie zapyta, czy czegoś potrzebuję, a to firma niemiecka przecież. Jestem strzępkiem nerwów, chodzę do psychiatry, bez tabletki nie zasnę…

Krzywdę trzeba naprawić

Marian Pudłowski, prezes firmy Niro sp. z o.o. obiecał nam, że wypowie się w tej sprawie po 8 grudnia, najpierw chce się zapoznać z dokumentami. Natomiast Piotr Małkiewicz, radca prawny firmy Keiper Polska przyznaje, że krzywdę trzeba naprawić: - Wiadomo, że zdrowia nie jesteśmy w stanie zwrócić, ale mamy świadomość, że pani Krajczyńskiej należy się odszkodowanie - stwierdza.

Jednak zdaniem zakładu, istnieje niebezpieczeństwo, że kwota odszkodowania będzie prowadzić do wzbogacenia się osoby poszkodowanej. - Nie o to przecież chodzi - stwierdza prawnik. - Z rozprawy na rozprawę pani Krajczyńska żąda wyższej kwoty, najpierw chciała 174 tys. a teraz blisko 200 tys. My proponujemy negocjacje i już na początek chcemy wypłacić pewną kwotę, a resztę po zawarciu ugody sądowej.

Krajczyńska zajmuje z synem małe, prawie czterdziestometrowe mieszkanie. Musi wspinać się na drugie piętro, a klatki w blokach na os. Widok nie są przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Nie ma protezy ani wózka. Często przewraca się w domu, choćby wchodząc do łazienki, bo jest tam wysoki próg.

Musi zmienić mieszkanie

- Chcę 180 tys. złotych, bo muszę zmienić lokal i wyposażyć go w niezbędne urządzenia, które pozwolą swobodnie się poruszać. Od trzech lat jestem bez dochodów, bo przez ten wypadek nie jestem w stanie podjąć żadnej pracy. I cóż z tego, że spółdzielnia zaproponuje mi lokal na parterze, gdy mnie na to dziś nie stać? - martwi się kobieta. - Czy zresztą jest taka kwota, która wyrówna krzywdę?

Krajczyńska chce pieniędzy do końca tego roku. - Bardzo liczę, że "Gazeta Lubuska" pomoże, bo czasami to już nie chce się żyć - mówi ze łzami w oczach.

- Chcę 180 tys. złotych, bo muszę zmienić lokal i wyposażyć go w niezbędne urządzenia, które pozwolą swobodnie się poruszać. Od trzech lat jestem bez dochodów, bo przez ten wypadek nie jestem w stanie podjąć żadnej pracy. I cóż z tego, że spółdzielnia zaproponuje mi lokal na parterze, gdy mnie na to dziś nie stać? - martwi się kobieta. - Czy zresztą jest taka kwota, która wyrówna krzywdę?

Krajczyńska chce pieniędzy do końca tego roku. - Bardzo liczę, że "Gazeta Lubuska" pomoże, bo czasami to już nie chce się żyć - mówi ze łzami w oczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska