- Jeśli jakiekolwiek miasto dostaje nasz billboard, to nie na zasadzie Toruń, bo Toruń, albo Częstochowa, bo wiadomo - zdaniem Andrzeja Wójcika, zadeklarowanego ateisty z fundacji Wolność od Religii z Lublina, nie pomniki i sanktuaria grają tu rolę. To jaki związek z figurą Chrystusa Króla ma planowany billboard? - Żaden - słyszymy.
Według Doroty Wójcik, także ateistki, prezeski fundacji, związek może być z konserwatywnym społeczeństwem, które - podkreśla - żyje w takich miastach, jak Częstochowa czy Świebodzin. - Miastach z miejscami kultu religijnego. Stąd billboardy - wyjaśnia. Dodaje, że znalazł się darczyńca ze Świebodzina i wyłożył pieniądze na znak z ateistycznym przesłaniem.
- My nie atakujemy - upiera się Andrzej Wójcik. - To religie wojują. My poprzez billboardy chcemy pokazać, że istniejemy, że moralność nie ma związku z religią. Chcemy też włączyć się w ważną dyskusję - protest przeciwko finansowaniu z budżetu państwa i obecności religii katolickiej w publicznych przedszkolach i szkołach.
Wojujący ateizm? Wójcik odżegnuje się od takich stwierdzeń.
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?