Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świebodziński odcinek drogi powiatowej jest niebezpieczny

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Drogą Zbąszyń - Trzciel przejeżdża mnóstwo cudzoziemców. Przez ten świebodziński odcinek wstyd na całą Europę! - mówi Tadeusz Jankowiak.
- Drogą Zbąszyń - Trzciel przejeżdża mnóstwo cudzoziemców. Przez ten świebodziński odcinek wstyd na całą Europę! - mówi Tadeusz Jankowiak. Tomasz Gawałkiewicz/ ZAFF
To jakiś pech! Droga dojazdowa do A2 należy aż do trzech powiatów. Nowotomyski i międzyrzecki swoje odcinki wyremontowały, świebodziński odpuścił sobie. - Zawieszenie tam można urwać! - skarżą się kierowcy.

Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów

Droga powiatowa Zbąszyń - Trzciel gdzieś tak w połowie została przecięta przez autostradę A2. To ważna trasa lokalna - do niedawna jeszcze dziurawa i wąska - która niedługo doprowadzi kierowców do węzła autostradowego (i odwrotnie). Jej pech polega na tym, że 15-kilometrowy odcinek należy aż do trzech powiatów, położonych w dwóch województwach. Dwóch właścicieli, powiat nowotomyski i powiat międzyrzecki, za grube pieniądze swoje odcinki wyremontowało i poszerzyło do 5,5 m. Natomiast powiat świebodziński, mający tam zaledwie 750 m trasy, odpuścił sobie.
- Nie wiem jak to będzie, choć dzwoniłem i pisałem do Świebodzina, do powiatu w tej sprawie. Odpowiedzi brak - mówi Tadeusz Jankowiak, sołtys Lutola Mokrego. Felerny odcinek drogi biegnie niedaleko za jego wsią, w kierunku Zbąszynia. - Przecież tędy jeździ dużo pojazdów, zwłaszcza latem wali do nas Wrocław, bo my jesteśmy wsią turystyczną. A jak już ruszy autostrada, to będzie horror!

Świebodziński odcinek drogi powiatowej jest wręcz niebezpieczny. Bo nie dość, że węższy o metr z hakiem od części nowotomyskiej i międzyrzeckiej, to jeszcze diabelnie dziurawy. Sołtys wspomina, że tam właśnie urwał mu się amortyzator w samochodzie. - A mnie tam poleciała półośka - dorzuca Ryszard Jezierski, mieszkaniec Lutola.
O tym odcinku pisałem już niejednokrotnie i tyleż samo prosiłem o opinię władze powiatowe w Świebodzinie. W minionej kadencji starosta Zbigniew Szumski "zdziwił się", że kawałka trasy nie przebudowała poprzednia ekipa rządząca w starostwie. I poinformował, że brak mu pieniędzy na modernizację. Obiecywał jednak wyrównanie poboczy, żeby kierowcy nie wpadali z "szybkiej", szerokiej szosy na wąski i nierówny asfalt. Niestety, słowa nie dotrzymał.

Porównajmy dla przykładu: w tym czasie roboty drogowe od strony Zbąszynia rozpoczął powiat nowotomyski. Pieniądze uzyskano z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa. Wartość robót wyniosła ponad 1,6 mln zł, z czego Unia dała przeszło 1,2 mln zł. Poszerzono jezdnię do 5,5 m i położono dywanik asfaltowy grubości 5,5 cm na całej szerokości. Zostały oczyszczone przepusty drogowe, wymieniono popękane skrajne rury żelbetonowe, a pobocza obsiano trawą.
Czy jest szansa, że przed oddaniem wjazdu na autostradę Świebodzin naprawi i poszerzy swoją część w podobny sposób?
- Dziury w jezdni na tym odcinku są łatane co jakiś czas, ale wiem, że nie podnosi to komfortu jazdy - stwierdza samokrytycznie Mirosław Olender, naczelnik wydziału dróg w starostwie świebodzińskim. I dodaje: - W budżecie powiatu na rok 2011 nie ma pieniędzy na ten fragment drogi.
- Nie odpuszczę - zapowiada sołtys Jankowiak.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska