Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta wiecznie żywe

TATIANA MIKUŁKO PAWEŁ KOZŁOWSKI
Kiedy w innych lokalach jest pusto, u nas wręcz nie można przejść - mówi barman Mariusz.  Często zabawa trwa aż do 6.00 rano.
Kiedy w innych lokalach jest pusto, u nas wręcz nie można przejść - mówi barman Mariusz. Często zabawa trwa aż do 6.00 rano. KATARZYNA ADAMCZAK
W poniedziałek drinka dostaniesz na murarskiej kielni. Poda go barman ubrany w roboczą koszulę, w bereciku z antenką. Obowiązuje hasło: Po szklanie i na rusztowanie.

Gdy wchodzimy do PRL-u patrzą na nas uśmiechnięte twarze Lenina, Marksa, Bieruta, Che Guevary. Na jednej ze ścian kolekcja znaczków wydanych na 40-lecie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, kosztowały po 1,50 zł., i strona tytułowa ,,Chłopskiego Sztandaru" z tekstem odezwy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Obok galeria przodowników, a na stole... menu przywiązane łańcuchem. Pomysły na nazwy drinków zostały zapożyczone z leksykonu PRL-u. Niektóre pochodzą od już istniejących, np. Wściekły Pies tutaj jest Wściekłym Leninem. Na ekranie telewizora kronika filmowa, później będzie transmisja z obrad Plenum KC PZPR. Z głośników lecą przeboje Ireny Santor, Mieczysława Fogga, Zbigniewa Wodeckiego i Maryli Rodowicz. Sztandarową piosenką jest utwór Andrzeja Rosiewicza ,,Dziewczyny z PRL-u". Wokół gości krzątają się kelnerki w czerwonych, ZSMP-owskich chustach. Barman poleca Wściekłego Lenina lub Kontrrewolucję.

Święta wiecznie żywe

PRL znajduje się na wrocławskim rynku. Jeszcze rok temu był tam sklep z bursztynami. Wychodząc z amerykańskiej Pizzy Hut, idąc po przekątnej wchodzi się do Polski z lat 50-tych i 60-tych. Nad drzwiami błyska jaskrawy neon, w oknach białe flagi z czerwonymi napisami PRL.
- Moda na PRL wraca - tłumaczy powstanie knajpy Marcin Kwiatkowski, menedżer, który mówi o sobie "kierownik zamieszania". - Identyfikujemy się z tym dobrym PRL-em, sprzed czterdziestu lat. Dwójka właścicieli to architekci. Zaplanowali, jak będzie wyglądał lokal. Obrazy zostały namalowane na zlecenie. Plakaty, zdjęcia i inne przedmioty znaleźliśmy poprzez internet, ogłoszenia. Szperaliśmy na pchlich targach i w mieszkaniach znajomych. Trafiały do nas też osoby, które przynosiły pamiątki z tego okresu, znalezione na strychu.
Właściciele nie zdążyli przygotować lokalu na 1 maja. Miał być pochód i wielka feta. PRL otworzono trzy dni później. A oficjalnie przecinano wstęgę 9 maja, w Dzień Zwycięstwa.
- Będziemy działać kontrowersyjnie - zapowiada "kierownik zamieszania". - Chcemy obchodzić święta uznane za umarłe. Uczciliśmy już 22 lipca. Wiemy, że nie wszystkim to się spodoba.

Właściciel w kasku ZOMO

Po południu i w niedziele do PRL-u przychodzą ci, którzy dobrze pamiętają czasy socjalizmu - 50 i 60-latkowie. Zamawiają kawę z fusami, bezalkoholowego drinka. Wieczory natomiast należą do tych, co o PRL-u uczyli się w szkołach.
Kasi Olbrich i Maciejowi Maciejewskiemu z Wrocławia podoba się klimat lokalu. Oboje mają po 19 lat. Co mogą wiedzieć o latach młodości swoich rodziców?
- Plan 5-letni i 6-letni, brak papieru toaletowego, kolejki, kartki na mięso, pralka Frania i samochód Syrenka - wyliczają jedno przez drugie.
23-latek Mariusz przychodzi od początku istnienia knajpy.
- Ostatnio przyprowadziłem tu także moich rodziców - mówi. - Spodobało im się.
Napoleońskiego wzrostu barman, także Mariusz, twierdzi, że lokal odwiedzają ci, którzy są już zmęczeni dźwiękami techno lub disco.
- Często gościmy u nas aktorkę, Marzenę… - barman nie pamięta nazwiska. - No wiecie, gra w Kiepskich Halinkę. Jak już przyjdzie, zabawa jest na całego. Nie można oderwać jej od mikrofonu. Podczas sobotnich imprez jeden z właścicieli Andrzej często biega w kasku ZOMO.
Stali bywalcy knajpy mówią, że niemalże codziennie można tu spotkać pewną blondynkę. Gdy wychodzi tańczyć - wcale nie na parkiet - wystarczy 15 minut, by ktoś do niej dołączył. Zna wszystkie przeboje z tamtego okresu. Nierzadko zabawa kończy się przytupywaniem na blacie któregoś ze stolików.
Mimo że lokal istnieje dopiero kilka miesięcy, barmani z PRL-u są już znani w całym mieście. Ponoć jeden z nich podbija niewieście serca niczym Napoleon Europę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska