- W Klępsku stoi odnowiona sala wiejska - pisze Czytelnik. - Jednak, jak wynika z rozmów z mieszkańcami obiekt jest zamknięty. A przecież są wakacje i dzieci nie mają co robić. Za co osoby opiekujące się salą biorą pieniądze? Jeżeli obiekt ma być udostępniany tylko w czasie imprez wiejskich, to jak to się ma do aktywizacji mieszkańców?
Prowadzenie świetlic wiejskich to zadanie gminne, ale Sulechowski Dom Kultury koordynuje tę operację w pięciu wsiach.
- To Cigacice, Pomorsko, Brody, Kije i właśnie Klępsk - wylicza dyrektor SDK Tomasz Furtak. - Wybrane osoby organizują zajęcia podczas których młodzież jest uczulana na niebezpieczne zachowania. Przy okazji zabawy przekazuje się im istotne treści i przestrzega przed zagrożeniami.
Nie mamy zastrzeżeń
- U nas spotkania w ramach projektu profilaktyczno - wychowawczego prowadzi pani Janina - wyjaśnia Magdalena Mikulska - Jaroszkiewicz, sołtys Klępska. -Rada Sołecka nie ma do niej żadnych zastrzeżeń, bo nawet w czasie wolnym kobieta pisze programy, stara się pozyskać więcej środków dla młodzieży. Sprawdza się w tym fachu od lat.
Kiedy świetlica w Klępsku jest otwarta dzieci przychodzą grać w ping ponga, biorą udział w zajęciach plastycznych i korzystają z boiska. Czasami dorośli organizują im dyskoteki. Czuwają wówczas nad bezpieczeństwem (młodzi wolą potańcówki późnym wieczorem).
- Bez zajęć w świetlicy byłoby nudno - mówią mali mieszkańcy wsi Kacper i jego kuzyn Kuba. - A tak, mamy gdzie się spotkać z kolegami i pobawić. Gdyby jeszcze postawili drabinki i drewniany domek to byłoby jak na prawdziwym placu zabaw. Ale i tak jak teraz fajnie jest!
Przerwy nie będzie
- Dotychczas świetlica była czynna nieco rzadziej, ale od 21 lipca funkcjonuje już w normalnym trybie- tłumaczy Janina Szłyk, przewodnicząca Stowarzyszenia Rozwoju Wsi. - Od wtorku do piątku w godz. 12.00 - 15.00. Natomiast jeśli wyjeżdżamy na jakąś wycieczkę, zdarza się, że moje godziny zostają wykorzystane na kilka dni z góry i młodzież zdaje sobie z tego sprawę. W sierpniu była planowana przerwa w działalności świetlicy, ale to już nieaktualne.
- Mieszkaniec Sulechowa zarzuca nam, że sala jest zamknięta - mówi M. Jaroszkiewicz. - Ale prawda jest taka, że jeśli ktoś godzien zaufania przyszedłby i poprosił o klucz do świetlicy, żeby zorganizować dla dzieci jakieś ciekawe zajęcia, nauczyć je czegoś, to nic nie stoi na przeszkodzie. Zapraszam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?