Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetlica wciąż bez wody

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Sołtys Marian Wisz mówi, że będzie walczył o świetlicę w Rudgerzowicach.
Sołtys Marian Wisz mówi, że będzie walczył o świetlicę w Rudgerzowicach. Mariusz Kapała
- Od lat walczymy o naszą świetlicę. Tymczasem wciąż nie mamy tu nawet wody. I jak my tu organizować imprezy? - pyta zdenerwowany Marian Wisz, sołtys Rudgerzowic. Wiceburmistrz K. Tomalak przyznaje: - Jest duży problem.

Kiepska ta nasza świetlica!

Rudgerzowice. Wioska na pograniczu gmin Świebodzin i Skąpe. 160 mieszkańców. Spokój. Cisza jak makiem zasiał. I świetlica, która niby jest, ale tak jakby jej nie było. O pomoc poprosił nas sołtys MarianWisz.

- Kto wie, czy Gazeta nie jest dla nas ostatnią deską ratunku? - mówi M. Wisz. - Każda wieś żyje głównie dzięki świetlicy, która powinna być jej wizytówką. A my nie mamy się, czym pochwalić. Owszem kilka razy w roku organizujemy imprezy okolicznościowe, choćby Dzień Kobiet, ale warunki są tu nieznośne.
I na dowód pokazuje nam kameralną salkę, w której miejsca jest tyle, co kot napłakał. Jednak nie to jest najgorsze.

- Nie mamy tu nawet wody - denerwuje się sołtys. - Wielokrotnie chcieliśmy ją podłączyć, ale właściciele budynku nie chcą nas wpuścić do piwnicy. Nie mogę zrozumieć tego uporu. Zależy nam tylko na tym, żeby dzieciaki miały się gdzie bawić, a dorośli gdzie spotykać.

Pani Basia (nie chce ujawnić nazwiska) dodaje: - Przydałaby nam się porządna świetlica.
M. Wisz pokazuje nam działkę, na której w przyszłości mógłby stanąć obiekt. - Szybko nie powstanie - tłumaczy. - Z tego powodu robimy wszystko, żeby wyremontować i ucywilizować stary budynek świetlicy.

O sprawę postanowiliśmy zapytać właścicieli budynku. - Nie zgodzimy się na doprowadzenie wody - poinformowała nas jedna z kobiet. - To nasza własność.

A jej brat skwitował krótko: - Nie mam panu nic do powiedzenia.

Wiceburmistrz Krzysztof Tomalak dobrze zna temat. - Rozumiem sołtysa i mieszkańców - przyznaje. - Mamy jednak duży problem z tą nieruchomością. Od lat tylko użytkujemy część pomieszczeń, nie mamy dostępu do części wspólnych, w tym do piwnicy. I nie możemy przeprowadzić żadnego remontu. Tym bardziej, że część osób zamieszkujących ten budynek, chce go przejąć w całości na własność i nie jest zainteresowana tym, żeby działała tu świetlica.

Będą nowe świetlice

- Gmina odda lokal bez walki? - dopytujemy.

- Sprawa będzie miała swój finał w sądzie - pada odpowiedź. - Postaramy się udowodnić, że ta nieruchomość należy nam się przez zasiedzenie. Kiedyś mieliśmy już podobny przypadek w Kępsku. I tam się udało. Poprosimy o pomoc starostwo, które reprezentuje interesy skarbu państwa.

A co z budową nowej świetlicy? - Nie mamy pieniędzy na taką inwestycję - przekonuje K. Tomalak. - Być może postaramy się o jej dofinansowanie z drugiego unijnego rozdania po 2013 r.
Nie oznacza to jednak, że gmina nie inwestuje w salki wiejskie. Nowa świetlica w tym roku wyrośnie w Kępsku, za 480 tys. zł. Dwie trzecie z tej sumy daje Unia Europejska. Powstaną też sanitariaty przy świetlicy w Lubinicku. Ich koszt to ok. 170 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska