Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetne miejsce na spacery, bieganie czy rower w Gorzowie. Koń by się uśmiał? Nie, to naprawdę Gorzów!

Zbigniew Borek
Bo gdzie jeszcze w naszym mieście - ba! czy w ogóle w miastach wojewódzkich albo tych, które mają ponad 100 tys. mieszkańców – znajdziesz krowy i konie? Gdzie pokażesz dzieciakowi cielaki i źrebaki? Gdzie poczujesz bryzę z rzeki i kanału, wymieszaną z zapachem trawy (jak dobrze trafisz, to po jej ścięciu i siana) z nutką specyficznego smrodku zwierzęcego łajna?
Bo gdzie jeszcze w naszym mieście - ba! czy w ogóle w miastach wojewódzkich albo tych, które mają ponad 100 tys. mieszkańców – znajdziesz krowy i konie? Gdzie pokażesz dzieciakowi cielaki i źrebaki? Gdzie poczujesz bryzę z rzeki i kanału, wymieszaną z zapachem trawy (jak dobrze trafisz, to po jej ścięciu i siana) z nutką specyficznego smrodku zwierzęcego łajna? Zbigniew Borek
Konie i krowy, zapach siana i piękna przestrzeń. Słowem: jak na wsi, ale tak, to naprawdę jest w Gorzowie. Od katedry dojedziesz tu w minutę samochodem, pieszo zejdzie Ci pewnie z 10-15 minut. To jedno z najlepszych miejsc na spacery, bieganie czy rower w Gorzowie. Zdradzam je Tobie, Pani i Panu w wielkiej rozterce. I obiecuję: jak tam nabałaganicie, to się policzymy.

Na mojej prywatnej liście lokuje się w szczytowej piątce. Nie napiszę, na którym dokładnie miejscu, bo to jest lista mobilna: zależy od tego, na jaki spacer mam akurat ochotę. Jeśli szukam oddechu, przestrzeni i kontaktu z naturą, automatycznie to miejsce wędruje do góry. Bo gdzie jeszcze w naszym mieście - ba! czy w ogóle w miastach wojewódzkich albo tych, które mają ponad 100 tys. mieszkańców – znajdziesz krowy i konie?

Gdzie pokażesz dzieciakowi cielaki i źrebaki? Gdzie poczujesz bryzę z rzeki i kanału, wymieszaną z zapachem trawy (jak dobrze trafisz, to po jej ścięciu i siana) z nutką specyficznego smrodku zwierzęcego łajna?

Spacer, bieganie i rower w Gorzowie? Sprawdź zalety

Zacząć trzeba jednak od podstawowych zalet. Pierwsza jest taka, że to jest w Gorzowie. Nie gdzieś pod Gorzowem, nie rzut kamieniem czy innym beretem od Gorzowa, ale w granicach naszego miasta. To właściwie za mało powiedziane. Powinienem napisać tak: od katedry dojedziesz tu w minutę samochodem, pieszo zejdzie Ci pewnie z 10-15 minut. To miejsce zaczyna się tuż za Lidlem, położonym koło mostu na Kanale Ulgi.

Druga zaleta: miejsce jest w pełni dostępne. Choć niektórzy potrafią tam wjechać samochodem, to zdecydowanie polecam więcej szacunku dla przyrody, czyli: spacery, bieganie i rower. Widywałem tam też jeżdżących konno, regularnie widuję też wędkarzy, co jeszcze fajniej buduje klimat tego miejsca. Ale i bez nich jest tu po prostu fantastycznie. I to jest trzecia, najważniejsza z zalet.
To teren zalewowy między Wartą a Kanałem Ulgi (ten drugi teraz jest niemal wyschnięty). Jest wielki (nie „olbrzymi”, ale też nie „duży”; myślę, że słowo „wielki” jest przestrzennie adekwatne do rzeczywistości).

Więc na tym wielkim terenie Twoje oko zmęczone komputerem i klatka przyciśnięta pandemią albo innymi stresami momentalnie złapią oddech

Pracują tu wszystkie zmysły, bo i ptaki ćwierkają, i żabki kumkają, i poczujesz zapachy trawy czy siana, i bardziej swojskie, bo zwykle wypasa się tu krowy i konie. Np. w sobotę 23 maja było ich mnóstwo, do tego ze źrebakami i cielakami. Młode uwiązane nie są, starsze sztuki i owszem, ale lepiej się pilnować i nie podchodzić za blisko, bo kilka byków, gdy trzaskałem im fotki, patrzyło na mnie jakoś tak spode łba. To są klimaty naprawdę wiejskie i aż oczom nie wierzysz, gdy w tle widzisz wieżowce Dolinek czy most na trasie nadwarciańskiej.

Relaks po pracy w Gorzowie? No gdzie, jak nie tu!

No i ostatnia, czwarta już zaleta: to Ty decydujesz, jak długo tu będziesz. Miejsce nadaje się na spacery krótkie, nawet kwadrans w ciągu tygodnia pozwoli Ci tu odparować. Możesz też wypuścić nogi czy docisnąć pedały i dotrzeć aż do… Borka. Tak, przyznaję, się bez bicia, dodatkowy punkcik przyznaję temu miejscu za to, że droga wiedzie do Borka. Nigdy jeszcze do wsi, która nazywa się tak jak ja, nie dotarłem. Myśl, że Borek zmierza w kierunku Borka, dodatkowo poprawie mi jednak w tym miejscu humor :) I chyba dlatego świadomie albo i nie Borka w Borku jeszcze nie było.

Przyrodę w parku będziemy poznawać ze smartfonem

Skoro uderzam w tak osobiste tony, to jeszcze dwie uwagi. Pierwsza: piszę o tym wszystkim w wielkiej rozterce. Bo z jednej strony nie chcę być egoistą i wiedzy o tak fantastycznym miejscu na spacer, bieganie czy rower nie chcę zachować tylko dla siebie. Z drugiej: zwyczajnie się boję, że przeczyta to za dużo ludzi i zaraz tam będzie tłum. Umówmy się więc, że zdradzam to wszystko w wielkiej tajemnicy Tobie, Pani i Panu. A Wy dalej nikomu o tym nie mówcie, nie udostępniajcie po fejsbukach i innych takich, tylko się tam spokojnie wybierzcie ;)

Nie wiem, jakim cudem, ale tam naprawdę jest czysto. Nikt nie nawiózł starych telewizorów czy monitorów, oponę (chyba od traktora) widziałem tylko jedną, wędkarz korzystał z niej jak z ławki. Jeśli więc się tam wybierzecie, to zabierzcie swoje śmieci z powrotem, do śmietników koło swojego domu. Bo druga moja osobista uwaga jest taka, że jeśli tam nabałaganicie, znajdę Was i osobiście zamorduję.

Czytaj również:
Gorzów: najpiękniejszy park w mieście obchodzi 105. urodziny. Nie uwierzycie, jak wyglądał przed laty! [GALERIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska