Ponad 100 protestujących wykrzykiwało hasła i niosło ogromne transparenty, na których każdy mógł przeczytać „Śpieszmy się kochać lekarzy, tak szybko odchodzą” oraz „Zdrowie Polaka w cenie BicMac’a”.
Głośna manifestacja została błyskawicznie zorganizowana. Zainicjował ją Damian Zaręba, student III roku kierunku Lekarskiego na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. - To było bardzo spontaniczne. Z województwa świętokrzyskiego zorganizowano jedynie wyjazd do Warszawy, by wesprzeć głodujących lekarzy rezydentów. To za mało. Chcieliśmy pokazać, że ta sprawa jest dla nas również bardzo ważna i w ciągu 48 godzin udało nam się zebrać spore grono osób i urządzić manifest na Rynku. Jesteśmy tu po to, by podziękować i pokazać, że tak łatwo się nie poddamy – mówi Damian Zaręba.
Oprócz studentów i medyków ubranych w lekarskie fartuchy w proteście wzięli udział ci, którzy wspierają postulaty rezydentów. - Uważam, że ci młodzi ludzie mają o co walczyć. To skandal, żeby działy się takie rzeczy. Dobrze, że głośno mówią o tym, co im się należy – podkreślała Danuta Czerwińska, psychiatra dziecięcy.
Przypomnijmy, że lekarze rezydenci od 2 października prowadzą strajk głodowy, by wyrazić sprzeciw wobec warunków pracy, jakie proponuje im rząd. Młodzi medycy z całej Polski przede wszystkim walczą o wzrost nakładów na służbę zdrowia do 6,8 procent produktu krajowego brutto (obecnie wynosi 4,7 procent). Poza tym domagają się likwidacji nadmiernej biurokracji oraz skrócenia kolejek poprzez zwiększenie kadry lekarskiej.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?