Zdrowa sztuka
Zdrowa sztuka
Karp to wartościowe źródło pożywienia. Jest niskokaloryczny, białko ma łatwo przyswajalne oraz korzystne dla zdrowia tłuszcze wielonienasycone. Na dodatek mnóstwo soli mineralnych, mikroelementów i witamin.
Gospodarstwo rybackie oprócz tego, że jest dzierżawcą wielu jezior w okolicy, to zajmuje się też hodowlą ryb w stawach i zbiornikach zaporowych. Na powierzchni 25 ha między Przyprostynią a Perzynami hodowane są szczupaki, tołpygi, amury, liny i karpie.
- Średnio rocznie wyławiamy ok. 55 ton ryb, z czego karpi jest ponad 18 ton - tłumaczy Ryszard Krawczyk, dyrektor gospodarstwa.
Kiedyś państwowa firma, a teraz spółka, gospodarstwo rybackie od początku swego istnienia czyli od 1949 r. zajmuje się hodowlą ryb słodkowodnych, m.in. karpi królewskich. Jego hodowla trwa trzy lata.
- W pierwszym roku produkujemy narybek, w drugim kroczek, a w trzecim roku mamy już rybę handlową - opowiada o hodowli Ryszard Biniaś, ichtiolog i pracownik "rybołówstwa", jak nazywają gospodarstwo rybackie zbąszynianie.
Karp przeznaczony do sprzedaży musi ważyć ponad 1 kg. Aby osiągnąć tą wagę ryba jest co roku przenoszona do coraz większego stawu. W ten sposób systematycznie i równomiernie wszystkie osobniki przybierają na wadze.
Podstawową karmą w hodowli jest zboże, najczęściej jęczmień i pszenżyto. Ilość pokarmu dostarczonego rybom zależy od warunków pogodowych. Przeciętnie karp ze zbąszyńskiej hodowli ma 3-4 kg. Zdarzają się jednak osobniki o wadze 7-8 kg.
Stawy są pod stałą opieką weterynarza, bo coraz trudniej jest wyhodować zdrową rybę. Dlatego kontrole weterynaryjne odbywają się regularnie, bądź w razie nagłej potrzeby. Przyczyną chorób może być zanieczyszczenie wody, skażenie środowiska środkami chemicznymi. W zbąszyńskim akwenie sytuacje te zdarzają się bardzo rzadko. Również niedobór wody w stawach nie stanowi dla rybaków problemu, bo wówczas bazują na wodzie pompowanej i zagrożenie szybko mija.
W okresie przedświątecznym największym odbiorcą są hurtownie i sklepy rybne, a także indywidualny klient, który może kupić rybkę prosto ze stawu. - Wszystko zależy od finansów, ale tak średnio to chyba ze trzy sztuki na rodzinę wystarczą - tłumaczy Piotr Chłopkowski z Perzyn, który akurat przyszedł nad staw kupić karpia.
Sandacze, sielawy, płocie, leszcze to główne gatunki ryb, które zbąszyńscy rybacy odławiają w jeziorach. - Przy zastosowaniu odpowiedniego sprzętu, najczęściej w okresie jesiennym, odławiamy też ryby z jezior - mówi R. Biniaś. W miesiącach wiosennych przypada okres ochronny dla ryb i w tym czasie można jedynie odławiać węgorze. Jednak ze względu na duże zamulenie Jeziora Błędno rybacy rezygnują z takich połowów.
Przez cały rok ryby ze stawów i jezior trafiają do restauracji, barów i stołówek województwa wielkopolskiego i lubuskiego. Natomiast teraz w okresie przedświątecznym, rybacy zapraszają nad stawy za Przyprostynią, gdzie codziennie od rana można kupić świeże karpie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?