- Deportacja z 10 lutego dotknęła mojej rodziny. Mój tata z mamą i dwojgiem mojego rodzeństwa zostali wywiezieni w stronę Archangielska. Był szalony mróz. Tam na miejscu zastali baraki na 6-letni pobyt. Brat stamtąd nie wrócił. Ta krzywda, rozżalenie pozostaje w człowieku do końca życia – mówiła dziennikarzom w czwartek 8 lutego Jadwiga Wanda Ostrowska, prezes zarządu oddziału Związku Sybiraków w Gorzowie. Na cmentarzu przy ul. Żwirowej m.in. wraz z kadetami z Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących obchodziła ona 78. rocznicę pierwszej masowej deportacji na Sybir.
- Ten dzień to wyraz szacunku dla naszych patronów. Kompania kadetów w naszej szkole nosi imię Zesłańców Sybirów. Chcemy też, by młodzież pamiętała, bo gdy Sybiraków zabraknie, ktoś będzie musiał nieść historię następnym pokoleniom - mówił Radosław Trzaskowski, major rezerwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?