Daniel Sz. został oskarżony o śmiertelne pobicie swojej matki w miejscowości Nowy Zagór koło Krosna Odrzańskiego. Jak wynika z ustaleń prokuratury, bił i kopał matkę. Skakał po niej, aż kobiecie pękła śledziona. Skatowana kobieta zmarła w szpitalu w Krośnie Odrzańskim. Teraz syn chce wyjść z celi i iść na jej grób.
Podczas zeznań brata, oskarżony zaczął zadawać mu pytania, które szybko zamienił we własne odpowiedzi. Natychmiast zareagowała sędzia Ewa Kaczmarek-Kot wyjaśniając, że oskarżony ma zadawać pytania świadkowi. Po chwili Daniel Sz. powiedział, że oskarży brata o składanie fałszywych zeznań. Tym razem sędzia Kaczmarek-Kot stanowczo wyjaśniła Danielowi Sz., że to on jest oskarżonym w procesie i kolejne tego typu zachowanie skończy się wyprowadzeniem go z sali.
Na twarzy oskarżonego ani razu nie widać było skruchy.
Na sam koniec Daniel Sz. niespodziewanie wstał i zapytał sąd czy może wyjść z aresztu bo… 1 listopada chce iść na grób matki. Zabrzmiało to sucho i bezuczuciowo. Na twarzy oskarżonego ani razu nie widać było skruchy.