Przyjezdni - w tej liczbie kobiety i dzieci - zostali obdarci ze swych klubowych koszulek i pobici. Po trwającym kilka minut ataku napastnicy uciekli. Czterech obecnych w obiekcie ochroniarzy nie podjęło żadnej interwencji.
Szczeciński klub początkowo próbował odsunąć od siebie odpowiedzialność za ten incydent. Twierdził, że nie otrzymał zgłoszenia o wyprawie zorganizowanej grupy kibiców z Gorzowa, a impreza nie była biletowana. W związku z tym nie miał możliwości identyfikacji osób, wchodzących na trybuny. - To kłamstwo! - ripostuje kierownik Rajbudu GTPS Dominik Chlebicki. - Już 6 października wysłałem do Morza Bałtyku e-maila z informacją o przyjeździe około 25 osób z naszego miasta. Dzień później potwierdziłem te słowa osobiście podczas pucharowego meczu w Szczecinie.
Sprawa zrobiła się głośna, bo napad sfilmowała szczecińska telewizja, a tamtejsze policja i prokuratura wszczęły z urzędu oficjalne śledztwo. Na ,,dzień dobry'' Morze Bałtyk straciło prawo organizowania w Szczecińskim Domu Sportu masowych imprez. Po tych decyzjach do gorzowskiego klubu trafiło pismo z przeprosinami. Wiceprezes Morza Bałtyku Janusz Kamiński, trener Zdzisław Gogol i pracownica klubu Joanna Stępińska napisali między innymi:
,,KS Morze Bałtyk przeprasza Rajbud GTPS i sportową społeczność Gorzowa za atak na gorzowskich kibiców. Nie usprawiedliwia nas fakt, iż między kibicami innej dyscypliny w Szczecinie i Gorzowie trwają nieporozumienia. Kibice siatkarscy są inni. Jesteśmy zażenowani i wstydzimy się faktu, który zaistniał podczas meczu w Szczecinie. Chcemy, aby nasze stosunki były jak najbardziej pozytywne.''
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?