Szkoła dawniej zasadniczo różniła się od tej, do której chodzą nasze dzieci i wnuki. Opowieści starszych pokoleń o uczniowskiej codzienności niezmiennie wprawiają dzisiejszą młodzież w zdumienie.
Czym różni się dzisiejsza szkoła od tej, którą znamy sprzed lat? Zobacz w galerii >>>
Wideo: Kilkuset uczniów II LO w Gorzowie zaśpiewało przed szkołą hymn państwowy
Ubiór szkolny:
Każdy uczeń nosił obowiązkowy mundurek, przyozdobiony białym kołnierzykiem. Niewyszukany, praktyczny, podszewkowy materiał miał tą zaletę, że dało się go szybko odświeżyć i nawet codzienne pranie w niewielkim stopniu naruszało jego fason i strukturę. Kolorystyka była zachowawcza – dozwolone barwy to: granat, czerń w niektórych przypadkach grafit. Na prawym ramieniu widniała obowiązkowa tarcza, z widniejącym numerem i nazwą szkoły, do której dany uczeń chodził. W chłodne pory roku tarcza taka musiała być przyszyta również do rękawa okrycia wierzchniego. Jej brak np. podczas pozalekcyjnych spacerów, skutkował zgłoszeniem do macierzystej szkoły i uwagą wpisaną do dziennika. W niektórych państwach obowiązkowy mundurek jest wymagany do dziś.
Sześciodniowy tydzień szkolny
Wolne soboty - dla uczniów to był luksus. Obowiązywał sześciodniowy plan lekcji, ułożony tak, żeby w soboty odbywały się zazwyczaj zajęcia uważane przez dzieci za „lżejsze” i nie wymagające dużego zaangażowania umysłu i koncentracji (plastyka, wychowanie fizyczne, muzyka itp.).
Pompatyczne apele
Obowiązkowo raz w miesiącu (w razie „ekstra rocznicy” kilka razy) na korytarzu szkolnym lub sali gimnastycznej odbywały się apele szkolne. Rozbudowana część artystyczna (wiersze i pieśni patriotyczne) była przygotowywana przez wyznaczone klasy nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Często po oficjalnej części apelu następowało karanie najbardziej niepokornych i nagradzanie wzorowych uczniów. W obu przypadkach występowano na środek placu apelowego. Tylko treści, które słyszała każda z grup były nieco inne. Na apelu obowiązywało odświętne ubranie w stonowanej kolorystyce. Dziś szkoły organizują wydarzenia z mniejszą częstotliwością i niekoniecznie częścią artystyczną. Okazji do apeli też jest mniej. Odświętny strój obowiązuje nadal.